O odpoczynku pisaliśmy już w poprzednich artykułach, o jego potrzebie, sposobach, zwolnieniu i nieodzownym składniku naszego życia, jakim jest sen.

Dziś możemy przyjrzeć się sobie i stwierdzić, kiedy jest ten moment, w którym muszę powiedzieć sobie: STOP! Czas odpocząć! Oto kilkanaście sytuacji, stanów, które powinny obudzić naszą czujność, w których powinna zapalić się nam czerwona lampka, by zacząć systematycznie i skutecznie odpoczywać. Jeśli rozpoznajesz choć 2–3 objawy u siebie, z pewnością musisz zmienić myślenie o sobie i swoich priorytetach, by nie doprowadzić swojego organizmu do stanu chorobowego, który będziesz musiał leczyć już ze specjalistą.

Wciąż czujesz zmęczenie

To jeden z podstawowych symptomów braku odpoczynku. Budzisz się rano i jesteś niewypoczęty. Idziesz spać i jesteś dalej zmęczony. Źle śpisz. Budzisz się w nocy. Czujesz się cały czas jak w transie. Jakbyś śnił jakiś sen. Jakby przygniatał cię spory kamień.

Nie pomagają ci pobudzacze – kawa, napoje energetyzujące itp.

Dzień zaczynasz od kawy, która niewiele ci pomaga. Pijesz dużo napojów z kofeiną, teiną i napoje gazowane. Sięgasz regularnie po napoje energetyzujące. Ale one ci nie pomagają. Wciąż czujesz, że używki nie pomagają.

W pracy jesteś mniej efektywny

Zauważasz, że to, co robiłeś wcześniej szybko i skutecznie, teraz przychodzi ci z trudem. Powtarzasz czasami te same czynności, by osiągnąć efekt, który wcześniej przychodził ci łatwo i szybko.

Wciąż pracujesz, ale masz poczucie, że to i tak za mało

Zauważasz, że pracujesz na okrągło. Wciąż jesteś w pracy. Nie umiesz oddzielić życia zawodowego od prywatnego. Przynosisz pracę do domu, bo czujesz, że pracujesz niewystarczającą ilość czasu. A mimo to wciąż czujesz niezadowolenie z siebie. Bierzesz na siebie wiele, zbyt wiele, z poczucia obowiązku – jesteś młody i teraz masz czas na karierę lub masz rodzinę, więc musisz i chcesz zapewnić jej odpowiedni byt, a najbardziej chcesz sprostać swoim wymaganiom wobec siebie – że stać cię na więcej i lepiej.

Problemy z koncentracją i pamięcią

Zaczynasz odczuwać pewnego rodzaju pustkę w głowie, łatwo się wyłączasz i masz problemy z zebraniem myśli. Szybko się rozpraszasz. Nie umiesz dłużej się skupić na jednej sprawie, czynności. Coraz częściej zapominasz o sprawach, rzeczach do wykonania, drobnych sprawunkach, urodzinach i ważnych datach. Masz problem z zapamiętywaniem prostych informacji.

Zaczynasz mieć problemy ze zdrowiem (niezwiązane z wiekiem)

Możesz zauważyć, że łatwo się przeziębiasz, łapiesz infekcje. Ciągle boli cię głowa, masz migreny, miewasz częste bóle brzucha, biegunki. Wypadają ci włosy, łamią paznokcie, masz opryszczkę, częste stany podgorączkowe, często katar. Może być to oznaka osłabienia układu immunologicznego. Organizm daje ci znać, że potrzebuje nie tylko wolnego weekendu, ale systematycznego i skutecznego odpoczynku.

Masz problemy w relacjach

Okazuje się, że często masz problemy w relacjach z innymi. Nie możesz zdobyć się na empatię, forsujesz swój punkt widzenia. Nie znajdujesz zrozumienia w relacjach z innymi, ale i sam nie umiesz ich zrozumieć. Twoje dotychczasowe relacje się kurczą. Rozczarowują cię.

Nie masz znajomych

W konsekwencji grono znajomych kurczy się stopniowo i w pewnym momencie zauważasz, że nie masz już do kogo zadzwonić, nie masz z kim się spotkać.

Celowo omijasz spotkania towarzyskie, uroczystości

Co więcej, nie chcesz już nawet spotykać się z osobami, które nazywałeś przyjaciółmi. Nie masz ochoty na wyjścia z domu po pracy. Celowo nie odbierasz telefonów od znajomych, unikając niewygodnych pytań o spotkanie oraz „Co u ciebie?”, a u ciebie tylko praca, praca, praca…

Nie masz hobby

Nie przeznaczasz już z czasu na to, co kiedyś zajmowało ci każdą wolną chwilę – książki, sport, modelarstwo, sztuka itd., itp. A może jesteś w sytuacji, że nigdy nie miałeś takiej przestrzeni? Może czujesz wewnętrzną pustkę, która krzyczy i czeka na zagospodarowanie? Hobby bywa czasem jedynym remedium na przepracowaną głowę i organizm. Pierwszym krokiem, by zacząć odpoczywać. By złapać życiową równowagę. Zacząć kosztować i smakować życie.

Wciąż masz zły humor, jesteś wciąż rozdrażniony

Jesteś jak naładowana bomba, która ma za chwilę eksplodować. Wszystko cię denerwuje. Każda osoba i każda sytuacja. Czujesz, że jest cienka granica, byś stał się agresywny. Krytykujesz wszystko i wszystkich, nawet jeśli nie wyrażasz tego głośno. W swojej głowie wciąż masz argumenty przeciw wszystkim i wszystkiemu.

Jesteś niezadowolony ze swojego życia (frustracja)

Jednocześnie sam krytykujesz siebie i swoje życie. Nie jesteś szczęśliwy, nie ma w tobie pokładów dawnej radości z małych rzeczy i spraw, które budują życie, mimo że wydaje ci się, że wkładasz mnóstwo wysiłku w to, by osiągnąć życiowy sukces. Praca miała być drogą do niego. Osiągasz tak duży dysonans, że frustracja odbiera ci resztki sił. To, w co inwestujesz całe siły, wcale nie przynosi ci pożądanych efektów. Zaczynasz widzieć ślepą ulicę i impas, w jakim się znalazłeś.

Apatia

Zaczynasz wpadać w pewnego rodzaju niemoc i odrętwienie. Pracujesz jak robot. Wstajesz rano, idziesz do pracy (nawet jeśli jest to tylko biurko w domu), potem jesz, znów nadrabiasz zaległości, zajmujesz się innymi obowiązkami (np. dziećmi, domem). Potem znów siadasz do nowych procedur zawodowych, które wdraża szef. Idziesz spać późno, by rano znów wstać i zacząć monotonny kierat. Przestajesz odczuwać głębsze emocje. Nie śmiałeś się do łez od dawna, nie umiesz już współczuć. Czujesz, że jedynym uczuciem, jakie ci towarzyszy, jest pewne odrętwienie emocjonalne.

Zatem jeśli po przeczytaniu listy tylko niektórych objawów przepracowania widzisz siebie jak w lustrze – zmień coś w swoim rytmie dnia, tygodnia, miesiąca. Zwolnij. Życie jest bezcenne i kruche, wymaga naszej troski w każdej godzinie, naszej uważności, tak by każda minuta była ważna. To one budują naszą codzienność. Nie wielkie sprawy i wydarzenia, ale najbardziej codzienne drobne rzeczy, codziennie spotykane osoby, codziennie wykonywane czynności. Zwolnij – znajdź czas na odpoczynek: codzienny, systematyczny i skuteczny. Na koniec słowa dla tych, którzy uważają, że już nie mają wpływu na stan swojego życia.

„Boże, daj mi pogodę ducha, abym godził się z tym, czego zmienić nie mogą, odwagę, abym zmieniał to, co zmienić mogę, i mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego”.
Marek Aureliusz

Dobrego odpoczynku!!!