Mimo tego, że w XXI wieku wiele mówi się o wolności, o prawach człowieka, o samodecydowaniu o swoim losie, to wielu nie potrafi do końca tych praw wykorzystać. Wielu także nie pozwala innym na naukę korzystania, na praktyczne realizowanie zadań związanych z tymi prawami. Każde bowiem prawo ma swoją drugą stronę medalu – jeśli chcemy wolności, to jesteśmy zarazem odpowiedzialni za nasze czyny; jeśli chcemy brać odpowiedzialność za wszystko, co robimy, to musimy pamiętać o konsekwencjach. Nie da się, jak niekiedy się uważa, uwypuklać tylko naszych możliwości, naszych praw i godności bez uwypuklenia odpowiedzialności za korzystanie z własnego „ja”. Czasem między realizacją naszych praw a konsekwencjami pojawia się jeszcze silny akcent konwenansów, obowiązków i norm społecznych, które dodatkowo wprowadzają zamęt w podjęciu wolnych wyborów.
Nie dziwi zatem, że ludzka wolność wewnętrzna skierowana ku odkrytym dobrom i prawdom ma trudności w realizacji zaplanowanych i przemyślanych działań. Owe trudności pojawiają się na różnych poziomach. Na początku trzeba zauważyć, że każdy człowiek ma w sobie – niejako wpisane wewnątrz – poczucie, że zła należy unikać, a dobro należy czynić. Ten zasadniczy motyw przewodni ludzkiego działania pozwala na pojawienie się jakichś intencji co do własnego życia – pojawia się pomysł, realnie chcemy czegoś, czasem wręcz pożądamy. Wtedy powinniśmy odpowiedzialnie rozważyć pociągający nas pomysł (czasem się kogoś poradzić). Kolejnym krokiem jest podjęcie decyzji. Co ważne, decyzja powinna być wolna i całkowicie moja, ale także rozumiejąca konsekwencje i przyjmująca je. Ostatnim etapem wolnego i odpowiedzialnego wyboru jest działanie zgodnie z podjętą decyzją.
Jak widzimy, wolność, wolny wybór ludzki wymaga pewnego wysiłku, zbadania racji i wytrwałości w działaniu. Są osoby, które mają mało pomysłów, mało intencji, ponieważ ich wolność nie została wykształcona – są bierni, mało aktywni, niewiele ich interesuje. Gdy pod koniec życia próbują dokonać bilansu, zdają sobie sprawę, że niewiele w życiu przeżyli, niewiele od życia chcieli i ono przeleciało im przez palce. Są osoby, które co prawda mają wiele pomysłów, ale mają ciągłe kłopoty z podjęciem decyzji – męczą ich wątpliwości i skrupuły, co powoduje, że stoją w miejscu mimo bogatej wyobraźni i wielkich marzeń. Oni także będą żałować, że ich życie nie było realnie wolne. Są także osoby, które mają wiele pomysłów, decydują się na działanie, ale są mało wytrwałe – wiele w swoim życiu widzieli, wiele projektów zaczęli, ale niczego nie potrafili zrobić do końca, wyspecjalizować się w jakiejś dziedzinie, obrać jakiś zasadniczy cel życia. Oni co prawda wiele będą mieli do powiedzenia, ale ich opowieści będą jakby z bajki, ponieważ nie będzie widać włożonej pracy, wytrwałości, szacunku do samego siebie.
Każdy z nas może odnaleźć siebie wśród tej grupy korzystających z wolności, ze swoich praw przyrodzonych. Odpowiedzialność za nasze życie, za nasze decyzje, za nasz poziom wolności należy do nas i wymaga się od nas pracy nad każdym z etapów wolnego wybierania działań i podejmowania kluczowych decyzji. Nie da się bowiem żyć w przeświadczeniu, że „jakoś to będzie”, ponieważ życie nie jest tym, co się nam przydarza, ale tym, na co mamy realny wpływ. Jeśli nie zdamy sobie sprawy, jak wielce odpowiedzialni jesteśmy za nasze słowa, myśli, gesty, pomysły, działania i skutki, pozbawimy się wpływu na życie nasze i innych – wtedy wszystko stanie się zagrożeniem dla naszej wolności, a złość zostanie skierowana na innych, zamiast stanowić motor napędowy naszego życia.