Jednym z pierwszych pozytywnych elementów na początku pandemii, o którym wszyscy mówili, było zwolnienie tempa życia. Brak przymusu wczesnego wstawania, szybkiej organizacji, by wyjść z domu i zdążyć do pracy – po drodze odwożąc dzieci do różnych placówek edukacyjnych. Zaczęliśmy się wysypiać – średnio spaliśmy 1–2 godziny dłużej. Jak wiemy, sen jest jednym z podstawowych elementów, dzięki któremu możemy dobrze funkcjonować na poziomie fizycznym i psychicznym. Pisaliśmy już o tym.

Kolejny element, na jaki większość z nas zaczęła zwracać baczniejszą uwagę, było to, co jemy i jak jemy. Wiele osób zaczęło gotować w domu. Praca w wielogodzinnym trybie zmuszała nas często do szybkiego pochłaniania – a nie jedzenia – posiłku w firmowym barze, jedzenia zamówionego obiadu z pudełka lub zapychania się kanapkami przy biurku lub w samochodzie. Jednak sytuacja zmieniła się, gdy już nie musieliśmy jechać do pracy. Zaczęliśmy szukać pomysłów na posiłki oraz interesować się zdrowymi produktami. Wiele osób zmieniło nawet sposób odżywiania, dietę. Generalnie nasze życie w jakiś sposób zwolniło. Takie podejście do życia powstało wiele lat temu w reakcji na wszechogarniające jedzenie typu fast food – szczególnie w ramach globalnej sieci McDonald’s. W 1986 roku włoski krytyk kulinarny zaprotestował przeciw takiemu sposobowi jedzenia. Do jego krytyki przyłączyło się wielu włoskich restauratorów, proponując slow food: jedzenie zdrowe, świeże, z pewnych źródeł, ekologiczne, od lokalnych dostawców, bez mrożonek, a sposób przygotowywania potraw był przeciwieństwem szybkiego odmrażania i smażenia. Z tego protestu zaczęła wyrastać cała filozofia życia slow life – życia bez pośpiechu, smakowania życia, z zachowaniem równowagi między życiem zawodowym a prywatnym i harmonii w relacjach.


10 sposobów na Z W O L N I E N I E i smakowanie życia inspirowane SLOW LIFE:

 

1. USTAL SOBIE TO, CO NAJWAŻNIEJSZE

Czasami najtrudniejsze jest określenie tego, co jest ważne, a co mniej. Szczególnie istotne jest, by nie pozwalać naszym przyzwyczajeniom na bierność, ale na realizowanie własnych marzeń i pragnień. Jeśli uważasz, że za dużo czasu spędzasz przed telewizorem czy w mediach społecznościowych – możesz to zmienić. Realizuj to, na co warto poświęcić czas: czytanie, ćwiczenia czy cokolwiek innego, co jest dla ciebie ważne. Najistotniejsze jest to, by nie marnotrawić czasu i sił. Nie pozwól, by informacje przepływały przez ciebie strumieniem. Świadomie wybieraj to, co wpływa na ciebie. Nie musisz być na bieżąco ze wszystkim, bo życie to jest to, co jest najbliżej ciebie.

2. ZADBAJ O RELACJE Z BLISKIMI

W realizowaniu priorytetów buduj świadomie relacje z najbliższymi. Slow life to uważność na bliskich. Zachowanie umiaru w relacjach zawodowych – praca nie przychodzi z nami do domu. W tym czasie to trudne, ale trzeba znaleźć balans między pracą – szczególnie w domu – a byciem z rodziną, najbliższymi. Czas dla pracy i czas dla rodziny wyraźnie oddzielony. To jeden z trudniejszych obecnie tematów. Ale możliwy do realizacji.

3. ZNAJDŹ CZAS TYLKO DLA SIEBIE

Czasami wydaje się to tak oczywiste – mieć czas dla siebie. Ale okazuje się, że czas poświęcony wyłącznie sobie jest towarem deficytowym w naszym życiu. Czasami nawet nie umiemy go zdefiniować. Wyłącznie dla siebie… Co to znaczy? Czas, w którym będziemy umieli posłuchać swego serca, pragnień, dać sobie szansę na spełnienie marzenia, dużego czy małego. Sam na sam ze sobą. Bez innych. Bez kontekstu i w relacji z drugim. Dajmy sobie czas na marzenia, potok własnych myśli. Czas na własne hobby, pasje – te właśnie najbardziej niepraktyczne – takie, które sprawiają nam czysto osobistą przyjemność. Nie od wielkiego dzwonu, ale co tydzień, cyklicznie. Po co nam taki czas? To czas, w którym mimo uważności na bliskich i rodzinę dajesz sobie samemu przestrzeń w czasie.

4. DOCENIAJ TO, CO TERAZ – BĄDŹ WDZIĘCZNY

Nic nie uskrzydla tak, jak serce pełne wdzięczności. Może się wydawać, że nie masz za co dziękować, ale wdzięczność to stan umysłu i serca, a nie stan posiadania. Życie jest tu i teraz. To, co minęło, już nie wróci i nic już nie zmienimy – nie ma sensu więc rozpamiętywać, żałować, smucić się z powodu tego, co się działo kiedyś. To, co przed nami, jest zakryte – nie do końca możemy to wykreować. Realny wpływ, jaki mamy na życie, to dziś, to tutaj i teraz. Dlatego bądź wdzięczny za to, co przeżywasz DZIŚ. Zacznij od małego ćwiczenia – codziennie bądź wdzięczny za 2, 3 rzeczy, sprawy, osoby – choćby najmniejsze. Za słońce, spotkanie, dobre lody, uśmiech dziecka, chwile z książką, którą od dawna chciałeś przeczytać. Można nawet zapisywać te 2 sprawy, za które jesteśmy wdzięczni, by postawa wdzięczności była dla nas jak oddech.

5. PORANNE RYTUAŁY

Pozwól sobie na to, aby każdy dzień zacząć spokojnie, w taki sposób, byś miał choć chwilę dla siebie – na poranną modlitwę, lekturę, kawę, spacer z psem o świcie. To jak trampolina na cały dzień, by cieszyć się tym, co do nas przychodzi. Nastawić swoje emocje, umysł na to, co dobre i ważne, żyć według priorytetów.

6. UPORZĄDKUJ SWÓJ DOM

Nie chodzi tylko o znalezienie miejsca na wszystko, co masz w domu, ale na pozbycie się tego, czego wcale nie używasz. Nie chodzi też o wyrzucenie na śmieci rzeczy nieużywanych, ale o oddanie ich, ponowne wykorzystanie w inny sposób przez ciebie bądź kogoś innego. Trzeba przyznać, że zaczął się iście społeczny ruch oddawania tego, co jednym się już nie przyda, a czego inni potrzebują. W ramach społeczności osiedlowych, na forach, grupach na portalach społecznościowych jest coraz więcej osób, grup, które żyją w duchu zero waste. Niczego nie marnuj! Oddawaj! Dziel się tym, co masz! To wspaniałe uczucie! Spróbuj raz w tygodniu oddać coś, co masz w domu – koleżance, sąsiadce, studentom, osobom potrzebującym. Zobaczysz, jaką lekkość bytu poczujesz, a wdzięczność innych będzie dla ciebie dodatkową nagrodą. Trzeba przyznać, że ekologiczne podejście zyskuje obecnie nie tylko uznanie wśród zapaleńców, ale staje się coraz powszechniejszym nurtem społecznym, globalnym. Świadomość recyclingu (m.in. szkodliwości plastiku) zaszczepia się już w najmłodszych. Jest to przeciwieństwo nadmiernego konsumpcjonizmu – miej mniej i naprawiaj to, co masz, lub używaj naturalnych materiałów w opakowaniach. Tego potrzeba nam jako przeciwwagi do nadmiernej produkcji rzeczy niepotrzebnych i szkodliwych. To wyraz troski o naszą planetę – globalnie, ale i tę przestrzeń bliżej nas, tę, w której żyjemy.

7. UPORZĄDKUJ SWOJĄ SZAFĘ

Każdy z nas ma pełną szafę ubrań, które niekoniecznie nosimy. Warto przejrzeć co kwartał, co miesiąc szafę, by oddać niepotrzebne rzeczy sąsiadce, koleżance, córce przyjaciółki, samotnej matce. Pomyśl: co nosisz, czego nie włożyłaś od roku, co warto przerobić, sprzedać, oddać? Zyskasz szafę szczuplejszą, za to taką, w której będziesz mieć tylko te rzeczy, które lubisz nosić.

8. PLANUJ JADŁOSPIS

Slow life powstało z nurtu slow food. Czyli jedzenia tylko świeżych, jeśli to możliwe, tylko ekologicznych produktów, od lokalnych dostawców – często małych, którzy walczą obecnie o przetrwanie na rynku – po niegromadzenie nadmiernie jedzenia, by się nie marnowało. Zdrowe i planowane jadłospisy służą człowiekowi. Przemyślane zakupy, częstsze, ale w mniejszych ilościach, dają nam poczucie kontroli i szanowania jedzenia. Możemy sobie wtedy pozwolić na produkt dobrej jakości i zdrowszy. Takie jedzenie zakłada jedzenie nieprzetworzone, bez konserwantów, z krótkimi datami do spożycia. Gotuj sam, jeśli możesz. Znajdź w tym radość. Zamiast odmrażać i smażyć, zacznij marynować, dusić, wyciskać, wędzić. Jedzenie jest niezwykle ważną częścią naszego życia i zdrowia. Zadbajmy o jego jakość, a da nam to zdrowie.

9. SPRAW, ABY KAŻDY DZIEŃ BYŁ ŚWIĘTEM

Chyba najważniejszym celem slow life jest to, byśmy umieli docenić to, co mamy. Zwolnienie i uważność na bliskich, na siebie, wyrażanie emocji, uświadamianie sobie naszych potrzeb i sensu naszego życia – może sprawić, że zaczniemy żyć tak, by nasze życie było świętowaniem. Nie chodzi tu oczywiście o to, by z każdego dnia uczynić dzień wolny o wszystkiego. Wręcz odwrotnie: by w naszym życiu i obowiązkach, relacjach być do końca sobą i wyrażać to we wdzięczności i docenianiu każdego drobnego elementu życia. Taka uważność może przemienić nas samych i naszych bliskich. Nie bój się celebrować życia. Pij kawę z najlepszej porcelany każdego dnia. Zakładaj najpiękniejsze ubrania, które lubisz, dbaj o siebie, czyń przestrzeń wokół ciebie piękną.

10. OBUDŹ W SOBIE DZIECKO I CIEKAWOŚĆ ŚWIATA

Zwolnienie życia i życie tu i teraz wcale nie zakłada biernego odbierania świata. Trudno mówić o podróżowaniu w czasie pandemii. Ale nie musisz zabijać w sobie ciekawości świata. Człowiek, który się ciągle rozwija, poszukuje, jest niezwykle kreatywny. Nasze wewnętrze dziecko, czasami uśpione, może nas zaprowadzić tam, gdzie niespodziewanie będziemy o wiele szczęśliwsi! Planujmy podróże, odkrywajmy wszechświat, nawet jeśli teraz musimy to robić w naszych głowach, na mapach. Może ten czas pozwoli nam zobaczyć, czego tak naprawdę pragniemy.


Slow life to filozofia życia. Nie jestem zwolenniczką ulegania modom w nurtach społecznych. Ale muszę przyznać, że założenia slow life są mi niezwykle bliskie, inspirujące. Mogą nam dać wielką radość życia. Zacznijmy więc smakować życie – wszak mamy je tylko jedno i jest ono wielką tajemnicą.