Możemy myśleć o wielu poważnych sprawach, rozwiązywać poważne problemy i brać odpowiedzialność za wielkie społeczne projekty, ale przy tej naszej codziennej gonitwie za sprawami ważnymi i ważniejszymi możemy zapomnieć o pewnym dystansie wobec otaczającej nas rzeczywistości – może okazać się, że już coś w życiu zrobiliśmy, czy coś rozumiemy lepiej, ale nie potrafimy się zdystansować od tych efektów naszego działania i działania innych. Taki brak dystansu, szerokiej perspektywy powoduje, że zaczynamy brać wszystko na poważnie, czynić każdy krok podległym moralnej ocenie czy wartościowaniu.
Wielu poetów, filozofów, publicystów głowi się w swoich tekstach nad rzeczami istotnymi – one naprawdę są istotne – ale gdy tylko taka tematyka zjada nasze myślenie, gdy zaczynamy podnosić poprzeczkę sobie i innym, to życie zamienia się w nieustanną analizę wszystkiego, co znajduje się wokół nas. Oczywiście niezwykle ważne jest, aby poznać i zrozumieć otaczający świat. Ważne jest zaangażowanie się w sprawy istotne, wielkie, ważne, aby czynić świat lepszym, pełniejszym, a ludziom pokazywać siłę pokoju, wiary, miłości, wytrwałości i braterstwa. Ważne jest rozwiązywanie realnych problemów o różnym natężeniu i znaczeniu.
Ale życie ludzkie ma też swoje mniej poważne odcienie. Zdarza się nam zrobić głupstwa, gdy emocje porwą i nie jesteśmy w stanie ich opanować – przecież każdy z nas ma jakieś chropowatości w psychice, które mają swoje reperkusje w naszym zachowaniu. Zdarza się, że rozum nie zadziałał sprawnie, dokładnie i popełniliśmy gafę – co się nam mogło zdarzać szczególnie w szkole, gdy uczyliśmy się życia, a zarazem pragnęliśmy dziecięcej przygody. Niestety, czasem traktowano nas zbyt surowo i nie nauczono nas dystansowania się do posiadanej wiedzy, wyników egzaminów czy ocen w dzienniku – trudno w takiej atmosferze o zdrowe poczucie humoru.
Poczucie humoru jest szczególnie pożądane wobec własnych działań, myśli, uczuć, aby umieć nie brać wszystkiego na serio, nie gromadzić w sobie napięcia, lęku, wstydu – wszystkie te nieprzyjemności wzmacniane są wtedy, gdy dajemy im poważne racje, gdy ciągle innym powtarzamy, że się boimy, czujemy wstyd i niepokój – oczywiście te uczucia są dobre, pokazują nam, jak postrzegamy rzeczywistość, ale na dłuższą metę życie w lęku i wstydzie nas paraliżuje, zamyka, czyni ubogimi o doznania i doświadczenia. Gdy rzeczywiście nie możemy sobie poradzić z silnymi emocjami, zaczynajmy zabierać im ich wielką moc, śmiejąc się z samych siebie, z tego, jak bardzo ufamy emocjom, jak bardzo wierzymy wewnętrznemu krytykowi – poczucie humoru jest niczym dobry saper, który rozbraja bombę emocji, patosu, niepotrzebnej powagi i nadęcia.
Dziś, w świecie zdominowanym przez emocje, gdy racje mają drugorzędne znaczenie, poczucie humoru może stanowić bezpieczną przystań, która pozwala spojrzeć na siebie i swoje życie z szerokiej perspektywy – oczyścić z niepotrzebnych przywiązań, z paraliżujących uczuć, a zarazem wznieść się do rzeczy wielkich i poważnych, aby odkrywać prawdę o złożoności ludzkiej i całego świata. Gdy zaczniemy doceniać poczucie humoru, gdy rzeczywiście zaczniemy pełną piersią śmiać się ze swoich głupstw, to wtedy ujrzymy życie naprawdę – takie, jakie ono jest. I ujrzymy siebie naprawdę – z wadami i zaletami.