Galeria „W ramach sztuki” przy ul. Gietkowskiej 10e w Olsztynie zaprasza do obejrzenia nowej ekspozycji obrazów autorstwa Jarosława Korzeniewskiego – artysty, którego miłośnikom malarstwa interesującym się tą właśnie sferą kultury Warmii i Mazur zapewne nie trzeba bliżej przedstawiać. Warto jednak podkreślić, że na przestrzeni lat twórczej pracy Autora jest to już ekspozycja trzydziesta. Fakt ten z jednej strony sytuuje go pośród wypróbowanych artystów malarzy, z drugiej zaś – przynagla do refleksji nad treścią i stylem jego dzieł, zwłaszcza tych prezentowanych na tegorocznej wystawie. Będzie ją można oglądać jeszcze do końca sierpnia.

„Dwa światy” to ekspozycja szczególna, inna niż wcześniejsze. Autor po raz pierwszy ośmielił się ujawnić dwie bliskie mu perspektywy oglądu rzeczywistości. Jak dotąd konfrontował odbiorców swojego malarstwa przede wszystkim z realizmem, odbijając w obrazach dostrzeżone w świecie zakątki piękna, które służyły mu m.in. do wyrażania harmonii natury i akcentowania źródeł, z jakich może czerpać człowiek. Tym razem jednak utrwalony wyrazistym kolorem realizm połączył z nurtem odrywania sztuki od świata widzialnego, skłaniając odbiorców do samodzielnego poszukiwania sensu niektórych jego dzieł. Rzeczywistość i abstrakcja to właśnie tytułowe dwa światy, które – jeśli się im bliżej przyjrzeć – ujawniają wzajemną relację, nie tyle koegzystują, ile się nawzajem uzupełniają. A tym, co je łączy, jest ukryty i w jednym, i w drugim potencjał do kontemplacji. W nim właśnie widziałbym wyjątkowość tej wystawy – tym bardziej, że potencjał ten warunkuje dająca się wyczuć szczerość Autora w przekazie ważnych dla niego treści i idei. Bo trzeba wyraźnie podkreślić, że malarstwo Jarosława Korzeniewskiego ukierunkowane jest na odkrywanie dwóch rodzajów piękna – materialnego i duchowego, co pozostawia daleko w tyle aksjologiczną pustkę. Tegoroczna wystawa artysty daje im klarowny wyraz, uchwytny niemal od razu za sprawą kontrastujących, żywych barw utrwalonych olejem na płótnie lub pastelami. Jego pejzaże przenika światło, spokój i uporządkowanie zapośredniczone tylko mu znaną techniką. Z kolei ujęcia abstrakcyjne mają to do siebie, że układając treść jego myśli w określone kształty, czasem proste, innym razem półkoliste czy załamane linie o wyrazistych kolorach, pozwalają rozpoznać Autora jako artystę, który ma skonkretyzowaną świadomość sensu oddzielania formy od doświadczenia realnego świata. Odkrywaniu tego sensu sprzyjają tytuły jego abstrakcji, zachęcając do wychodzenia poza granice ludzkich doświadczeń. Jest w tych obrazach specyficzna dynamika, jakiś trudno definiowalny rodzaj energii, który w świadomości odbiorczej zaczyna „pracować” – uaktywnia wrażliwość, pożyteczne emocje i nie dopuszcza powierzchownych wrażeń. 

Niewątpliwie warto tę wystawę obejrzeć. Buduje ona tę kulturę, która czyni człowieka lepszym. I jeszcze jedno – wychodzi naprzeciw naszej potrzebie zakorzenienia…