W ostatnim czasie czytniki elektroniczne zyskują tak dużą popularność, że niektórzy twierdzą, iż czas papierowych książek odchodzi w przeszłość. Czy na pewno? Dziś zapraszamy do przyjrzenia się tym wynalazkom, które zrewolucjonizowały rynek księgarski, a przede wszystkim czytelniczy.

Czym jest czytnik e-booków?

Od wielu lat książki są już wydawane w formie papierowej i elektronicznej. Ta sama książka jest na rynku dostępna w formie elektronicznej. Są księgarnie sprzedające wyłącznie e-booki. Jaka jest przewaga takich wydań nad papierowymi? Po zakupie od razu mamy na swoim koncie w księgarni lub na mailu zakupioną pozycję. Zatem właściwie od razu możemy ją czytać na swoim czytniku. Nie musimy jechać do księgarni, czekać na przesyłkę, płacić za nią dodatkowo. Cena e-booków właściwie jest podobna do ceny wersji papierowych, choć zwykle o kilka złotych tańsza. Można też znaleźć wymarzone pozycje za kilkanaście złotych. Warto wspomnieć, że książki są publikowane zwykle w dwóch formatach epub i mobi, czasami w PDF – choć rzadziej, ponieważ ten format nie nadaje się do swobodnego czytania na czytnikach, jednakże coraz częściej szukamy czytników obsługujących również ten format (chodzi o pracę biurową). Czym zatem jest czytnik?

To niewielkie urządzenie w formie zeszytu (od 6 do 10, a nawet 13 cali) obsługujące formaty epub, mobi i wiele innych, obecnie pozwalające czytać w jakości czytania książki papierowej. Ekrany czytników są wysokiej jakości, ale nie emitują światła błękitnego jak telefony i tablety. Ekrany z elektronicznym papierem nie męczą wzroku. Zatem możemy czytać tak, jakbyśmy czytali książkę papierową. Z tym małym (milowym! według mnie) ułatwieniem, że możemy powiększyć sobie czcionkę oraz wyregulować jasność ekranu, co ułatwia czytanie nawet w różnych warunkach dostępu do światła. Dla osób słabowidzących, noszących okulary, tych, które wolą ostrzejszy lub mniejszy kontrast, to idealne rozwiązanie. Inną doskonałą cechą ekranów stosowanych w czytnikach jest doskonały odbiór, nawet czytając w słońcu. Ekran zachowuje się jak papier – nie ma odblasków, nie odbija promieni słonecznych, przez które zwykłe tablety w dużym słońcu stają się bezużyteczne, nawet te posiadające aplikacje do czytania e-booków.

Dzisiejsze tablety czy smartfony zostały już opatrzone możliwością pobrania darmowych aplikacji umożliwiających czytanie e-booków, jednakże dłuższe korzystanie, jakie jest niezbędne w przypadku czytania e-książki, psuje wzrok i nadwyręża nasz system nerwowy. Niewielki rozmiar czytników, ich ultralekkość, możliwość dostosowywania czytanego tekstu do preferencji czytającego sprawiają, że czytniki zyskują coraz większą popularność.

Kolejnym atutem czytników mieszczących się niemalże w każdej damskiej torebce jest ich trwałość naładowania. Najlepsze modele można ładować raz na kilkanaście dni, na tydzień.

Ale najbardziej pożądaną cechą każdego czytnika jest możliwość posiadania przy sobie jednocześnie tysięcy (dokładnie tak!!!) pozycji książkowych. Wyjazd na wakacje, urlop, weekend nie wymaga wybierania pozycji, jakie chcemy przeczytać, a przede wszystkim zmieścić do walizki. Zawsze mamy je przy sobie. Pozwala to molom książkowym czytać wiele pozycji naraz. Warto też wspomnieć o portalach udostępniających tysiące książek z klasyki literatury za darmo. To doskonała zachęta nie tylko dla młodych, którzy mają darmowy dostęp właściwie do prawie wszystkich lektur szkolnych, ale i dla miłośników światowej klasyki.

Oczywiście parametry techniczne czytników rosną. Można już w nich robić odręczne notatki, zaznaczać tekst w książkach, dzielić ekran, udostępniać go, odbierać maile, słuchać muzyki, słuchać audiobooków, mają też wiele innych ciekawych funkcji. Jednakże nadal najważniejsze są ich priorytetowe cechy: czytanie w jakości papieru, pojemność, szybkość przewijania stron, silne baterie.

Nie zastąpią one jednak kontaktu z książką, jej zapachu, dotyku gładkich stron, ubywających kartek do końca historii, wpisu, dedykacji autora, własnego ekslibrisu, sięgania po drobne, wykonane ołówkiem notatki na marginesie, osobiste daty czy wreszcie ilustracje (większość czytników jest czarno-biała, choć są już na rynku czytniki obsługujące kolorowe wydania książek) bądź wyjątkowe wydania będące wręcz kolekcjonerskimi okazami. Tego nie udźwignie najlepszy czytnik. Posiadanie własnej biblioteki pełnej książek, otaczanie się literaturą dla niektórych z nas jest tak naturalne, niemal jak część życia, jak oddychanie świeżym powietrzem. Książki są nie tylko częścią naszej podróży przez życie, ale i częścią domu, nie dekoracją, ale kluczową jego częścią – nie ma znaczenia, czy małego, wynajmowanego mieszkania, czy wielkiego salonu lub biblioteki. Znam osoby, które nie mają już ścian na regały z książkami i zmagają się z dylematami, jak zmieścić na nich więcej książek. Ostatnio znana dziennikarka na pytanie o wystrój swojego domu odpowiedziała, że jest zwyczajny, a jej jedyną dumą jest 12 tysięcy książek. Ale aby zobaczyć taką ilość książek, można iść do biblioteki, nie potrzeba publikować artykułu w mediach ani na portalach plotkarskich.

Muszę przyznać, że od kilku lat korzystam z czytnika, ale wcale nie porzuciłam nałogu kupowania i czytania książek papierowych. Korzystam z miejskiej biblioteki, bo lubię te wycieczki. W galeriach, jeśli tylko mam czas, najpierw odwiedzam ulubione księgarnie. Ale nie wyobrażam sobie czytania bez czytnika. Szczególnie wieczorami lub nad ranem, gdy nie chcę nikogo budzić. Niektóre książki kupuję tylko na czytnik – wiem, że do nich nigdy nie wrócę ani nie przekażę ich moim dzieciom. Przeczytam je raz i będę usatysfakcjonowana. Jednak kupuję wiele książek, do których wracam co jakiś czas. Czytam je po kawałku, czasami celowo dawkując sobie ich zawartość. Piękne wydania, albumy, leksykony – wciąż są pod ręką, przeglądane w wolnych chwilach. Także poezja ma w sobie to coś, co sprawia, że zapisana na papierowych kartkach zyskuje dodatkową treść.

W obecnej sytuacji społecznej, czasowych izolacjach, lockdownach czytniki książek elektronicznych są bardzo popularne. Ich rosnąca sprzedaż pokazuje, że zainteresowanie czytelnictwem rośnie. To nie tylko swoboda dostępu do wybranych pozycji w każdym położeniu, ale i dostosowywania tekstu do swoich ulubionych parametrów. Ceny czytników obecnie są dużo niższe niż na początku ich kariery, kiedy mieliśmy na rynku tylko amerykański flagowiec bez polskich znaków diakrytycznych. Dziś możemy wybierać w markach, rozmiarach, dodatkach, prędkościach, pojemności, wielkości. Dobrej jakości czytniki możemy kupić już za około 300–400 złotych, aż po te z najwyższej półki za 2–3 tysiące z wieloma innymi funkcjami.

Bez względu na to, czy lubisz papierowe, czy akceptujesz elektroniczne książki, życzę ci na początku tego nowego roku, byś przeczytał minimum 12 książek w tym roku. Choć po jednej na każdy miesiąc. Czytanie jest piękne, jest wciągające, jest podróżą, której nikt nie może nas pozbawić ani nas w niej zastąpić. To nie tylko podróż w wyobraźni, ale i podróż w głąb samego siebie, ta najbardziej wartościowa i wysublimowana, od której nie sposób uciec i bez której nic w życiu nie osiągniemy. Zatem czytajmy! Nie tylko dzieciom, ucząc je, jak podróżować w świecie wyobraźni, ale i sami znajdujmy czas na te najintymniejsze chwile dnia, gdy zanurzamy się w opowieści, które odkrywają nam światy ukryte w ciszy, między słowami.