Trwamy wciąż nie tylko w czasie wojny zbrojnej, ale i wojny informacyjnej. To już zupełnie inny świat i inna wojna. Słowa stają się orężem równie skutecznym, co broń. Może nie mają tej śmiercionośnej siły, jednak potrafią zmieniać ludzi w taki sposób, że mogą wpływać pośrednio na losy wojny.
Słowo może mieć wielką moc. Słowo może zmieniać ludzi, uskrzydlać, pokonywać bariery niemożliwego i burzyć mury wzniesione wysoko. Ale może też niszczyć, ranić, zabijać nadzieję i burzyć mosty między ludźmi budowane latami wielkim wysiłkiem.
Słowa więc musimy dobierać nie tylko w mowie, ale i decydować, jakimi słowami się karmimy. Wydaje się, że bardziej kluczowe jest jednak to, co słyszmy, i to, co czytamy. Dopiero z tego rodzi się nasze słowo, nasze myśli i nasze poglądy. Nasz sposób życia i to, kim jesteśmy. Dlatego tak ważne jest, by czytać to, co wartościowe, sprawdzone. To, co ma wartość niepodważalną. Warto czytać książki. Już nie raz pisaliśmy o wartości czytania książek. Jest ona bezsporna. Jednak wciąż mamy w Polsce największy odsetek osób, które z trudem czytają 1 książkę na rok. Imponujące są wyzwania bibliotek, by czytać 52 pozycje rocznie. Pokazują, że można czytać jedną pozycję książkową tygodniowo. Dlaczego to tak ważne? I dlaczego ulegamy krótkim tekstom w mediach społecznościowych, hasłach, postach niewiele wnoszących w nasze życie? Jednak absorbujących nas coraz bardziej? W obliczu obecnego kryzysy międzynarodowego, jakim jest wojna w Ukrainie, tym bardziej widzimy wagę słów i ich wpływ na nastroje, które kształtują naszą rzeczywistość. Współczesny człowiek żyje w świecie krótkich informacji, sygnałów, migających obrazów. Dlatego tego typu komunikacja staje się doskonałym narzędziem do ukrywania wielu prawd, zmieniania prawdy w fałsz. Staje się narzędziem zdobywania władzy nad innymi. Wysoko rozwinięte współczesne systemy sprzedażowe wytworzyły w nas przyzwyczajenie do szybkich, prawie podprogowych komunikatów. Taka formuła przenosi się na inne ważne sfery życia – sprawy społeczne, zdrowotne, polityczne czy wreszcie nawet duchowe.
Dlatego warto i trzeba czytać książki, aby nie dać się zmanipulować trollom, kontestatorom, tanim politykom, tyranom, sprzedawczykom i tym, którzy robią biznes na innych w czasie pokoju, a nawet w czasie wojny, manipulując innymi. Czytanie dobrych książek, wartościowych pozycji ukazujących nie tylko współczesność, ale i rzetelnie przywołujących przeszłość, pozwala nam budować mądrą, dobrą, sprawiedliwą teraźniejszość i przyszłość pełną nadziei. Jak uchronić się przed tak negatywnymi wpływami w obliczu tak łatwej dezinformacji, manipulacji na międzynarodową skalę? Wydaje się, że jedyną ochroną może być dobrze rozwinięty i ukształtowany intelekt. Zdolność do zdobywania wiedzy, oceny myśli i umiejętność wykorzystywania ich wraz z doświadczeniem może uchronić nas przed popłynięciem z prądem złych wpływów, jakie serwuje nam codziennie niemal każdy portal społecznościowy, media i wszelakie szybkie źródła informacji. Samo słowo intelekt pochodzi od 2 łacińskich słów inter – między oraz lego – wybierać. Zatem wiedza pozyskana z wartościowych źródeł, dobrej, rzetelnej i sprawdzonej literatury staje się dla nas odnośnikiem w naszych wyborach. Oczywiście ważne jest ponadto to, CO czytamy.
Tylko światły umysł nie podda się naciskowi tyranii, systemowemu zmienieniu sposobu myślenia całych grup społecznych czy całego społeczeństwa. Wydaje się, iż w XXI wieku w Europie niemożliwe było to, co widzimy za wschodnią granicą. Jak wielomilionowy naród można zmieniać i nim manipulować w jawny sposób? Można im mniej jest on wykształcony i oczytany. Dlatego czytanie, szukanie prawdy w literaturze jawi się dziś w kulturze obrazkowej, kulturze budowanej na szybkich, migawkowych, powierzchownych tekstach jako jedna z podstawowych form obrony wolności człowieka.