Dzień za dniem, tydzień za tygodniem czas płynie nieubłaganie. Mijają kolejne lata, w których próbujemy siłować się z życiem. Czasami jesteśmy zwycięscy, trzymamy życie za bary, a czasami niestety lądujemy w parterze i musimy się zbierać. Czas jest jednak nieubłagany, płynie ani wolniej, ani szybciej, chociaż nasze zmysły nas często mylą. Bywa, że dłuży nam się niemiłosiernie, a czasami ani się obejrzymy, a już jest po czasie.
Czas jest fenomenalnym zjawiskiem, mimo że to brzmi jak niesamowity banał. Przeprowadzono kiedyś eksperyment pod nazwą „dobry Samarytanin”. Polegał on na tym, że aktora ubranego w skromne, ale czyste ubrania zostawiano w pozycji leżącej na ulicy w takim miejscu, żeby nie dało się go nie zauważyć. Do eksperymentu, w zależności od tego, gdzie go przeprowadzano, wybierano różnych ludzi – wykładowców, nauczycieli, duchownych. Podzielono ich na kilka grup. Jednym powiedziano, że muszą przejść do innego budynku, ale mają jeszcze dużo czasu. Innym zaś, że są już spóźnieni. Niezależnie od grupy badanych wyniki były jednoznaczne. Im większy zapas czasu, tym większa szansa, że uczestnicy eksperymentu pochylą się nad leżącym, żeby mu pomóc. Im większy pośpiech – tym większa znieczulica.
Natomiast u wielu osób, które nie udzieliły pomocy, dało się zauważyć niepokój i pewne rozgoryczenie wynikające z konfliktu między udzieleniem pomocy a byciem na czas w miejscu, w którym ich oczekiwano. Następował konflikt wartości i co ciekawe, ponad wszelką wątpliwość ustalono, że poziom praktyk religijnych badanych nie miał na to żadnego wpływu.
Postrzeganie czasu jest więc dla nas czymś zupełnie pierwotnym. Bycie „w czasie” jest naszym podstawowym regulatorem i ogólnie nie lubimy się spóźniać i nie mieścić w ustalonych ramach. Czasem jest nam bardzo łatwo wytłumaczyć nasze grzeszki i niedociągnięcia. Bo przecież zrobilibyśmy więcej, gdyby czas nam na to pozwolił, prawda?
Philip Zimbardo i John Boyd stworzyli kilka kategorii podejścia do czasu właśnie na podstawie opisanego eksperymentu. Jest to sześć kategorii, po dwie dla każdego przedziału czasowego.
Pozytywna przeszłość
Ludzie mieszczący się w tej kategorii są najczęściej optymistami, którzy z sentymentem wspominają dobre chwile z dotychczasowego życia. To ludzie, którzy lubią spotkania z innymi, przechowują pamiątki z przeszłości i pielęgnują w sobie wspomnienia przeżytych emocji. Są to często ludzie pewni siebie i z odwagą patrzący na życie.
Negatywna przeszłość
Jak się możemy domyślać, to kategoria przeciwna poprzedniej. Ludzie, którzy wybierają tę perspektywę, są również raczej introwertyczni, są sobkami, którzy wolą nie pamiętać o przeszłości i nie szukają kontaktu z innymi. Co ciekawe, badacze odkryli, że osoby w tej perspektywie mają większą skłonność do hazardu i ryzykownych zachowań.
Może to wynikać z lekkiego podejścia do przeszłości i ignorowania skutków przeszłych decyzji.
Hedonistyczna teraźniejszość
Do tej kategorii należą, według badaczy, ludzie cieszący się życiem, niepotrafiący zagrzać miejsca na dłużej i wyznający filozofię: „jeśli masz na coś ochotę – zrób to”. Ci ludzie mają wielu przyjaciół, lubią ryzyko i są zawsze w centrum uwagi.
Fatalistyczna teraźniejszość
Ludzie w tej kategorii są niepewni siebie. Boją się zrobić kolejny krok w swoim życiu ze strachu przed konsekwencjami. Są bardzo często przekonani o tym, że czas i wydarzenia są zdeterminowane i że jak coś się ma stać, to i tak z całą pewnością się stanie.
Tym ludziom dużo łatwiej niż innym jest popaść w uzależnienie, gdyż mają w pewnym sensie odpięte poczucie sprawczości i sami wtłaczają się w rolę kukiełek czasu.
Neutralna przyszłość
Kategoria planistów, którzy wszystkich trzymają na dystans i każdy ich krok musi być przemyślany i zaplanowany. Ci ludzie nie utrzymują głębszych przyjaźni – mają za to wielu luźnych znajomych.
Są to ludzie, którzy nie lubią zmian i zmiany rytmu życia, który jest gwarantem stabilności i ich dobrego samopoczucia. Nie ryzykują i cenią święty spokój ponad wszelkie wartości.
Mglista przyszłość
To osoby, które swojego szczęścia upatrują w dalekiej przyszłości, której nie planują. Są to osoby, które bardzo mocno pochłania religia, system wierzeń, które są regulatorem ich teraźniejszości. Są to ludzie, którzy kontrolują swoje teraźniejsze życie i podporządkowują je przyszłej – odległej – nagrodzie, sukcesowi osiągniętemu przez przestrzeganie wymagań religijnych.
Są to ludzie spokojni, pełni ufności.
***
Te perspektywy nie są zdeterminowane. Pamiętajmy, że mamy wolną wolę i możemy sami decydować o swoim życiu. Kategorie stworzone przez Boyda i Zimbardo mogą nam w tym pomóc. Warto spojrzeć na siebie i użyć tych narzędzi psychologii czasu, żeby móc lepiej kierować swoim życiem i w tych zapasach obrać najlepszą strategię.
Inspiracja: Psychologia czasu: dlaczego różnie odbieramy czas? - Piękno umysłu (pieknoumyslu.com)