Po 10 miesiącach nauki uczniowie mają wymarzone wakacje, studenci po zakończonych sesjach także nie mogą doczekać się upragnionego wolnego lub też chwili wytchnienia w oczekiwaniu na wrześniowe poprawki. Osoby pracujące czekają na przynajmniej kilka dni wolnego, na dłuższą chwilę spędzoną z rodziną. Pogoda staje się coraz ładniejsza i piękne słońce w ciągu dnia nie zachęca do siedzenia w budynku i wykonywania tej samej pracy co przez ostatnie 10 miesięcy czy – w dłuższej perspektywie – kilka, a może nawet kilkanaście lat. To właśnie na przełomie maja, czerwca, lipca pojawia się w naszej głowie największe poczucie zmęczenia. Często stajemy się też bardziej drażliwi, a w głowie pojawiają się myśli „nic mi się nie chce”, „nie chcę tego robić”, „mam dosyć”. Takie zjawisko jest zupełnie normalne i dotyczy większości z nas. Dlaczego tak się dzieje? I co ważniejsze, co możemy zrobić?
Często wydaje nam się, że zmęczenie dotyczy tylko naszego ciała, a właściwie zmęczenia typowo fizycznego, mięśniowego. Szybko okazuje się jednak, że nie wystarczy poleżeć, posiedzieć jeden dzień w domu. Dlaczego tak się dzieje? Ten rodzaj zmęczenia, w którym pojawiają się wcześniej przytoczone myśli, dotyczy zazwyczaj naszej sfery psychicznej, przeciążenia naszego mózgu w kwestii poznawczej.
Badanie: “A neuro-metabolic account of why daylong cognitive work alters the control of economic decisions”
Rok temu opublikowany został artykuł napisany przez francuski zespół biologów z Paris Brain Institute, którzy chcieli dowiedzieć się, dlaczego po kilkugodzinnej pracy za biurkiem czy nauce do egzaminu można być solidnie zmęczonym. Wtedy właśnie pojawia się poczucie, że na nic nie ma się czasu, a praca, która zajmowała nam normalnie 20 minut, teraz pochłania godzinę. Odpowiedzi na to pytanie badacze szukali już od wielu lat. Sprawdzano różne hipotezy, między innymi taką, że w wyniku długiego wysiłku umysłowego wyczerpują się związki chemiczne niezbędne dla pracy mózgu, w tym glukoza. Kilka lat temu badacze zauważyli, że podczas długotrwałej pracy spada aktywność mózgu w bocznej korze przedczołowej. Wtedy w czasopiśmie „Current Biology” opublikowano wyniki, z których wynikało, że w trakcie intensywnej pracy umysłowej w części mózgu znanej jako kora przedczołowa gromadzi się glutaminian. Jest to główny neuroprzekaźnik odpowiadający za przekazywanie informacji w mózgu, a także za procesy pamięciowe i zdolność do uczenia się, jednak jak wszystko w nadmiarze może stać się toksyczny.
Przebieg badania
W badaniu uczestniczyło 40 osób (po 20 osób w grupie testowej i kontrolnej). Osoby w grupie testowej musiały pracować umysłowo przez 6 godzin z dwiema przerwami po 10 minut, natomiast osoby z grupy kontrolnej wykonywały łatwiejsze prace z dłuższymi przerwami. Po wysiłku badani musieli podejmować różne decyzje. Po zakończeniu badania osoby z pierwszej grupy były wyraźnie zmęczone – miały zwężone źrenice, podpuchnięte oczy, a dalsze testy wykazały, że miały tendencję do podejmowania prostych decyzji, które dawały natychmiastowe rezultaty. U osób z grupy kontrolnej nie zaobserwowano takich objawów. Później u badanych zmierzono także poziom substancji chemicznych za pomocą spektroskopii rezonansu magnetycznego. Okazało się, że osoby z pierwszej grupy miały w bocznej korze przedczołowej większe stężenie glutaminianu niż osoby z grupy kontrolnej. Zaobserwowano u nich również wyższy poziom dyfuzji glutaminianu, co oznacza, że jego cząsteczki przemieszczały się szybciej. Na podstawie tych wyników naukowcy stwierdzili, że nadmiar glutaminianu zgromadzony w bocznej korze przedczołowej sprawia, że dalsza aktywacja kory przedczołowej wymaga znacznie więcej energii. Uruchamia się wtedy pewnego rodzaju mechanizm regulacyjny, za sprawą którego spada efektywność funkcji poznawczych. W dalszej części badacze stwierdzają, że nadmiar glutaminianu w mózgu jest przyczyną zmęczenia psychicznego, a także prowokuje ludzi do podejmowania mniej wymagających decyzji prowadzących do natychmiastowego zauważenia konsekwencji decyzji.
Praca i co dalej
Co możemy zrobić z taką wiedzą? Powinniśmy pomyśleć o zadbaniu nie tylko o nasz odpoczynek fizyczny, ale także, a może przede wszystkim, psychiczny. Ciągła, schematyczna praca doprowadza nasz mózg do stanu zmęczenia psychicznego. Objawami takiego zmęczenia mogą być: kłopoty ze snem, spowolnienie poznawcze, brak motywacji, zniechęcenie, poczucie bezradności, frustracja, poczucie ciągłego napięcia. Wszystkie te objawy prowadzić będą do osłabienia naszego układu odpornościowego, a także aktywacji mechanizmów stresu i spadku naszej produktywności. Zatem w trakcie wakacji nie wystarczy wyjechać w ładne miejsce, ale trzeba chociaż na kilka dni odciąć się od pracy i tematyki związanej z pracą. Trzeba „dać czas” naszemu układowi nerwowemu i neuroprzekaźnikom na unormowanie się i doprowadzenie do równowagi. Możemy zawsze przyspieszyć ten proces, robiąc rzeczy, które sprawiają nam szczególną przyjemność. Dla niektórych mogą to być specjalne miejsca, dla innych poczucie palącego słońca, dla innych długa wspinaczka górska albo inne sporty, a jeszcze dla innych ulubione potrawy. Wiadomo, że często nie możemy wziąć wolnego na dłużej niż pięć, siedem, dziesięć czy czternaście dni, ale warto nawet w te kilka dni zrobić wakacje dla naszego umysłu, a nie tylko ciała. Często o tym zapominamy, bo oczekując na upragniony urlop, już zaczynamy się martwić, co musimy jeszcze przed nim zrobić i ile będziemy musieli nadrobić po nim. Z powodu zmęczenia jesteśmy mniej produktywni, dlatego nie realizujemy wszystkich naszych planów przed upragnionym urlopem, w konsekwencji czego decydujemy się część pracy zabrać ze sobą. Nie popełniajmy tego błędu. Jeżeli nie damy sobie odpocząć psychicznie, dalej będziemy mało produktywni, a praca będzie coraz bardziej męcząca i zniechęcająca.
Wakacje dopiero się zaczynają. Znajdźmy więc te kilka dni na całkowity odpoczynek wypełniony rzeczami, które sprawiają nam przyjemność. Po tym czasie, kiedy pozwolimy naszemu umysłowi na regenerację i przywrócenie optymalnego funkcjonowania naszych funkcji poznawczych, będziemy mogli znowu wrócić do naszego produktywnego stanu, który mobilizuje do działania i sprawia, że możemy uwierzyć w swoje możliwości. Zabierz swój umysł na urlop.