Trwa chyba najbardziej kontrowersyjny z wielkoszlemowych turniejów tenisowych na świecie. Przed turniejem afery ze światową jedynką męskiego tenisa zdominowały sportowe emocje na rzecz polityczno-sanitarnych decyzji. Jednak dziś nie będzie ani o tym, ani nawet o emocjonujących meczach tego turnieju, w tym o wybitnym sukcesie polskiej młodej tenisistki Igi Świątek, która wspaniałą grą doszła do półfinału tego jednego z najbardziej prestiżowych rozgrywek tenisowych na świecie, osiągając historyczne dla polskiego damskiego tenisa miejsce w Australian Open. Dziś chcemy jednak wam przedstawić inną stronę tenisa, a mianowicie zakończonego już turnieju tenisa na quadach, czyli tenis na wózkach. Trzeba przyznać, że transmisje tenisowe na kanale telewizyjnym transmitującym w Polsce niemal przez całą dobę rozgrywki, ze względu na strefę czasową różniącą nas od Melbourne, udostępniły polskim widzom dopiero finał rozgrywek tenisa na wózkach w singlu męskim.
Tenis ziemny na quadach/wózkach jest olimpijską dyscypliną sportową dla osób jeżdżących na wózkach od Igrzysk w Barcelonie w 1992 roku. Zawodnicy grają na normalnym korcie tenisowym z taką samą punktacją jak w przypadku tenisa dla zdrowych zawodników, z jedną różnicą. Piłka może zakozłować dwa razy na korcie, a w przypadku drugiego kozła – nawet poza korytarzem deblowym, czyli w ogóle poza wyznaczonym boiskiem tenisowym również w przypadku serwisu. Jest to uwarunkowane sposobem poruszania się zawodników, którzy na wózkach potrzebują więcej czasu na odwrócenie się i zmianę kierunku ruchu. Sport ten jest uprawiany już od lat 70. XX wieku. Także w Polsce mamy kluby, w których trenują zawodnicy na wózkach.
W finale tegorocznego AO na quadach zmierzyli się wielokrotny mistrz AO Australijczyk Dylan Alcott i Holender Sam Schröder. Przedstawmy dziś jedną z tych postaci, która niezwykłym światłem świeci na firmamencie osobowości sportowych.
Dylan Alcott po wielu sukcesach w tenisie ziemnym na quadach, w którym zdobył aż 44 zwycięstwa w turniejach singlowych i 30 deblowych, jest również zdobywcą niezwykle rzadkiego tytułu Złotego Szlema[1], który zdobył w 2021 roku. W tym roku, kończąc karierę sportową, musiał ustąpić miejsca nowemu mistrzowi Samowi Schröderowi.
W koszykówce na wózkach zdobył złoto na paraolimpiadzie z australijską drużyną już jako 17-latek, potem srebro w Londynie, ale ostatecznie zmienił dyscyplinę i zdobył też medal na paraolimpiadzie w tenisa na quadach.
Dylan Alcott mówi o AO: „Ten turniej zmienił moje życie. Nie ma lepszego sposobu na zakończenie kariery niż występ w rodzinnym mieście, na oczach tłumu kibiców. Po roku, jaki mamy za sobą (...), to będzie coś niesamowitego”[2]. Jednak Dylan Alcott jest nie tylko jednym z najbardziej utytułowanych australijskich sportowców. Poza wielkimi dokonaniami na korcie, na boisku koszykarskim na wózkach jest również redaktorem radiowym i przede wszystkim mówcą motywacyjnym. Jeździ po całym świecie, inspirując i motywując innych do zmiany swego życia na lepsze. Jak sam mówi: „Jestem trochę dumny z tego, co zrobiłem w tej sprawie [tenisie]. Bycie dobrym tenisistą znajduje się prawdopodobnie na 32. miejscu wśród moich życiowych priorytetów. Bycie dobrą osobą jest na pierwszej pozycji”.
Dylan Alcott nie tylko był przez kilka lat niepokonany w tenisie od lat, będąc numerem 1 rankingu światowego w singlu oraz grze podwójnej, ale i zrobił o wiele więcej, popularyzując sport wśród osób z niepełnosprawnościami. Po zakończonym turnieju AO przekazał, iż Andy Murray przesłał mu gratulacje, pisząc do niego: „jesteś absolutną gwiazdą rocka i inspiracją we wszystkim, co zrobiłeś”. Ashleigh Barty – nr 1 w rankingu damskiego tenisa – wychodząc na kort w półfinale, powiedziała, iż spotkała Dylana w szatni i powiedział jej: „idź i zrób swoje”. Dylan Alcott jest nie tylko wielkim sportowcem docenionym w 2016 roku jako Sportowiec Roku, ale i niezwykle cenionym człowiekiem w Australii, który został odznaczony Orderem Australii w 2009 roku w wieku zaledwie 18 lat. W 2022 roku został Australijczykiem Roku.
Mimo przegranej w tegorocznym AO pozostaje niekwestionowaną gwiazdą sportu dla niepełnosprawnych. W swoim przemówieniu po meczu dziękował swojej rodzinie, przyjaciołom i widzom, że tak licznie zgromadzeni kibicowali temu niezwykłemu świętu sportu na wózkach. Wspomina, że kiedy zaczynał grę w tenisa, na widowni było czasami 5 kibiców: jego rodzice, brat i dwóch kolegów. Dziś widownia na Rod Laver Arena była niemalże pełna. Wypełniona również wieloma osobami na wózkach. To wielkie zwycięstwo ducha nad ciałem, siły i woli życia pełną piersią mimo ograniczeń, mimo trudu, mimo przeciwności. Dylan podkreśla, że tenis uratował mu życie. Zmienił jego życie. Ocalił jego ducha i siłę wewnętrzną. Uczynił go najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Podkreśla, że tenis ocalił jego godność.
Jest założycielem fundacji www.dylanalcottfoundation.com.au, która wspiera osoby niepełnosprawne w dążeniach do osiągania swoich marzeń i stawaniu się coraz lepszymi wersjami samych siebie. Jak sam mówi do wszystkich, z którymi się spotyka na spotkaniach: „Be the best You can be”!!!
Bądźmy i my najlepszą wersją siebie – nie pozwólmy, by zwątpienie, trud życia, nawet cierpienie zabrały nam to, co najważniejsze: radość z tego, co mamy najcenniejszego – tę najprostszą radość z samego życia! Jeśli jesteś osobą z ograniczeniami, z niepełnosprawnością, przyjrzyj się uważnie Dylanowi Alcottowi, a zobaczysz, że i dla ciebie jest na świecie aktywność, która doda ci skrzydeł, pomnoży twoją radość i zbuduje twoje serce. Zrób tylko pierwszy krok. Szukaj i się nie poddawaj! Nigdy, przenigdy się nie poddawaj!