Człowiek jest stworzeniem społecznym. Do w pełni szczęśliwego życia potrzebne są mu relacje z innymi ludźmi. Są osoby, które bardzo łatwo nawiązują relacje, mają wiele znajomych – tych bliższych i tych dalszych. Są też osoby, którym relacje z innymi sprawiają dużą trudność i często sprowadzają się do jednej relacji. Powszechnie często słyszymy: „Ty masz dużo znajomych, bo jesteś ekstrawertykiem” albo „Ja jestem introwertykiem, dobrze czuję się w małym gronie”. Oczywiście, to, czy ktoś często przebywa wśród większej ilości osób, czy też ogranicza się do małych środowisk, ma wpływ na ilość poznanych osób. Nie oznacza to jednak, że wszystkie nawiązane kontakty będą owocowały bliższymi relacjami.
Tematyką nawiązywania relacji międzyludzkich od dawna interesowali się naukowcy. Najbardziej znanym badaczem, którego nazwisko wymieniane jest zawsze, gdy mówimy o stylach przywiązania, jest John Bowlby. Razem ze swoją współpracowniczką Mary Ainsworth opracowali trzy podstawowe style przywiązania, które kształtują się w nas już od momentu naszych narodzin.
Zanim jednak przejdziemy do tego, jakie wyróżniamy typy przywiązania i czym się one charakteryzują, przybliżmy kilka faktów z historii psychologii. Jednym z pierwszych badaczy, który zwrócił uwagę na zjawisko różnych zachowań dzieci w stosunku do swoich opiekunów, był psychoanalityk Rene Spitz. W latach pięćdziesiątych zauważył, że dzieci wychowywane w sierocińcach, pozbawione indywidualnej opieki i miłości (chociaż zadbane fizycznie) – „usychają”, a nawet umierają. W tym samym czasie panowało przekonanie, że do prawidłowego rozwoju dziecka potrzebne jest jedynie odpowiednie zadbanie o jego podstawowe potrzeby fizjologiczne. Powszechnym trendem była bowiem holenderska zasada „trzech R” – Rust, Reinheid, Regelmaat – spokój, czystość, regularność. W praktyce sprowadzało to wychowanie dziecka do karmienia, przewijania i dbania o regularne pory snu. Dziecko od najmłodszych lat należało oduczać głośnych, przeszkadzających zachowań. Dobrze wychowane dziecko było ciche, zdyscyplinowane i ściśle przestrzegało ustalonego planu dnia. Właśnie dlatego Harry Harlow skupił się na udowodnieniu czegoś zupełnie przeciwnego. Latami skupiał się na badaniu wpływu dotyku na rozwój ssaków. Eksperyment, który przeprowadził, udowodnił, że brak dotyku i czułości może być tragiczny w skutkach, jednak przebieg badań do dziś budzi wiele kontrowersji i jest uważany za nieetyczny.
Krótko o eksperymencie Harlow’a
„Eksperyment Harlowa zaczął się od rozdzielenia grupy młodych makaków królewskich z ich biologicznymi matkami. Mężczyzna zastąpił je odpowiednio przygotowanymi kukłami. Małpkami „opiekowała się” makieta w formie drucianego walca. Druga „matka” przypominała kształtem makaka. Zbudowano ją z użyciem miękkiej, przyjemnej w dotyku tkaniny, która miała imitować futro. Naukowiec latami obserwował rezusy w różnych środowiskach. Głównym celem badania było sprawdzenie, jak rodzaj kukły wpłynie na zachowanie młodych małpek i ich dalsze życie. Makaki, kiedy tylko miały wybór, wolały towarzystwo miękkiej makiety. Jeśli obie „matki” były w klatce, wybierały tę przyjemniejszą – nawet jeśli nie miała jedzenia. Do drucianej podchodziły tylko kierowane głodem” ~ G. Bortacka na podstawie Harlow H. F., The nature of love, “American Psychologist 13(12)”, 1958. W późniejszym etapie badacz wprowadził do eksperymentu także „matki-potwory”. Każda z nich pomimo swojego miękkiego futerka miała także jedną ukrytą pułapkę, która traumatyzowała małe makaki.
Co działo się dalej z małpkami? Okazało się, że te, które miały kontakt tylko z „matką-drucianą” oraz kontakt z „matkami-potworami”, były bardzo płochliwe, gorzej się rozwijały, a część z nich wykazywała podobne zachowania, które odpowiadają zachowaniom osób cierpiących na zaburzenia psychiczne. Co więcej, pośmiertne sekcje małpek wykazały duże, nieodwracalne zmiany w mózgowiu.
Trzy style przywiązania
Znając już krótki rys historyczny, możemy skupić się na funkcjonujących do dzisiaj trzech stylach przywiązania:
- Styl bezpieczny – bezpieczny typ przywiązania kształtuje się u dziecka, kiedy matka (lub inny opiekun stanowiący figurę przywiązania) jest osobą stabilną, zdolną do okazywania bliskości. Jest to najbardziej powszechny i zdrowy styl przywiązania. Matka zauważa i właściwie reaguje na potrzeby dziecka oraz zapewnia odpowiednią ilość wsparcia emocjonalnego. Dzieci charakteryzujące się tym typem przywiązania reagują pewnym stresem na separację od matki, cieszą się, kiedy matka wraca, traktują ją jako bezpieczną bazę do eksploracji przestrzeni zewnętrznej.
- Styl lękowo-ambiwalentny – powstaje na skutek psychologicznej niedostępności matki (lub innej osoby stanowiącej figurę przywiązania). Wiąże się to z niedostrzeganiem i późną reakcją na potrzeby dziecka oraz z niskim zaangażowaniem w nawiązanie i utrzymywanie kontaktu z dzieckiem; przejawianiem nieadekwatnych do danej sytuacji zachowań (np. reagowanie złością na przejawy lęku u dziecka) oraz brakiem stałości w zachowaniu opiekuna. Dzieci przejawiające ten styl przywiązania często są zalęknione, płaczliwe i niezdolne do samodzielnej eksploracji oraz reagują nadmiernym stresem na zniknięcie matki, a jednocześnie okazują złość i gniew, kiedy wraca.
- Unikowy – unikowy styl przywiązania kształtuje się u dziecka w odpowiedzi na negatywne nastawienie matki (bądź innej osoby stanowiącej figurę przywiązania) wobec niego. Dzieje się tak, jeżeli dziecko nie odczuwa satysfakcji z interakcji z obiektem – opiekun jest zbyt zajęty sobą oraz obojętny wobec potrzeb dziecka. Dzieci cechujące się tym stylem przywiązania nie szukają kontaktu z nią, nie ufają jej i uczą się radzić sobie z trudnościami samodzielnie. Musimy jednak pamiętać, że taka sytuacja często nie jest wyborem matki, która być może zmaga się z chorobą lub z innych powodów nie jest w stanie zaspokajać potrzeb emocjonalnych dziecka.
Dbajmy o najmłodszych
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak wiele zachowań osób w dorosłym życiu może wiązać się z jego doświadczeniami z okresu okołourodzeniowego i okresu rozwoju. Pierwsze wykształcone relacje z opiekunem mogą w późniejszym życiu rzutować na sposób nawiązywania relacji z rówieśnikami, a także na budowanie związków romantycznych. Oczywiście, nie oznacza to, że jeżeli ktoś nie wykształcił w dzieciństwie dobrego stylu przywiązania, jest skazany na nieudane relacje. Warto jednak pamiętać, że każda reakcja dorosłego na zachowanie i potrzeby niemowląt jest odbierana przez ich organizm i ma znaczący wpływ na jego rozwój.