Często, doświadczając stresu, mierzymy się z wieloma objawami przekazywanymi przez nasz organizm. Jednym z układów, na który stres działa w sposób szczególnie odczuwalny, jest układ pokarmowy. Czy jesteśmy świadomi, jak wiele niewygodnych, a czasami nawet wstydliwych chorób układu pokarmowego spowodowanych może być różnymi psychologicznymi aspektami?
Czym są somatyczne zaburzenia?
Somatyczne choroby układu pokarmowego związane są z kilkoma aspektami: naszymi cechami osobowości, czynnikami emocjonalnymi i oczywiście poziomem odczuwalnego stresu. Ze względu na rodzaj występujących zaburzeń psychosomatycznych możemy wyróżnić 3 grupy:
- Zaburzenia czynnościowe:
- przełyku
- żołądka i dwunastnicy
- jelit
- dróg żółciowych
- odbytu
- ból czynnościowy brzucha
- Funkcjonalne zaburzenia:
- zespół jelita drażliwego
- dyspepsja (niestrawność)
- choroby przełyku (zgaga, ból w klatce, dysfagia)
- Zaburzenia współwystępujące w przebiegu takich chorób, jak:
- zaburzenia nerwicowe
- zespoły rzekomonerwicowe
- schorzenia psychosomatyczne
- zaburzenia psychiczne wtórne do choroby somatycznej.
Jednym z modeli, który stara się wyjaśnić to zjawisko, jest model biopsychosocjalny. Według tego modelu na występowanie zaburzeń gastroenterologicznych o charakterze psychosomatycznym mają wpływ relacje między czynnikami we wczesnych latach życia, które mogą wpływać na psychologiczne uwarunkowania w środowisku, psychologiczne funkcjonowanie, a także wzajemne interakcje w osi mózgowo-jelitowej. Czyli na obecność chorób i kliniczny ich przebieg mają wpływ takie czynniki, jak: wczesne infekcje, traumy czy doświadczenia stresowe, ale także cechy osobowości, stan psychiczny, wsparcie socjalne czy nasza fizjologia (motoryka, wrażliwość, zmiana mikroflory, dieta).
Najczęstsze schorzenia o podłożu somatycznym
Wiele objawów somatycznych z układu pokarmowego spowodowanych jest konkretnymi cechami lub zachowaniami jednostki – objawami somatycznymi stanów lękowych w obrębie układu pokarmowego są między innymi: zgaga, pieczenie przełyku, nadmierne ślinienie, suchość jamy ustnej, nudności i wymioty, stany spastyczne żołądka czy jelit, biegunki, zaparcia i inne. Pacjenci, którzy doświadczają takich objawów, przeważnie cechują się niskim poziomem agresywności, traktowaniem problemów zdrowotnych w kategorii zagrożenia. Do tego często tłumią strach i nie otrzymują wsparcia ze strony bliskich.
W przypadku psychologicznych aspektów choroby refluksowej przełyku charakterystycznymi cechami osobowości jest lęk, hipochondria, niepokój, depresja, wrogie nastawienie do otoczenia, silna potrzeba kontroli, nieskuteczne techniki radzenia sobie ze stresem i emocjami.
Czym właściwie jest refluksowa choroba przełyku? Pewnie większość osób chociaż raz w życiu doświadczyła podobnego uczucia. Jest to zaburzenie, które wynika z cofania się zawartości żołądka do przełyku – w konsekwencji może prowadzić do wielorakich (typowych i nietypowych) dolegliwości. Często pacjenci, opisując ten objaw, wspominają o towarzyszącym mu niesmaku, goryczy, pieczeniu w ustach. W tym przypadku ulewanie występuje bez towarzyszących nudności czy kurczowych bólów brzucha, co różnicuje je np. z wymiotami.
Kolejnym częstym schorzeniem gastroenterologicznym, którego jednym z czynników stanowi aspekt psychologiczny, jest zespół jelita drażliwego. Choroba pierwotnie była klasyfikowana jako psychiatryczna o etiologii nieznanej. Możemy jednak w tym kontekście odnieść się do mechanizmów zachodzących w relacji osi mózgowo-jelitowej. Występuje bodziec stresowy, który odbierany jest przez nasz organizm, uruchamiając działanie osi przysadka-podwzgórze-nadnercza. Długotrwały stres natomiast ma wpływ na przewód pokarmowy (perystaltykę, funkcje wydzielnicze, przepuszczalność). „Świadomość” organizmu dotycząca zmian wydaje komunikat bólowy, który wpływa na florę bakteryjną jelit, występuje dysbioza – jakościowe i ilościowe zaburzenia równowagi ekosystemu jelitowej mikroflory bakteryjnej, co prowadzi do zaburzenia bariery nabłonka jelitowego. Ponieważ wszystkie te procesy są ze sobą ściśle związane, aktywuje się układ immunologiczny oraz następuje aktywność tkanki limfatycznej związanej z błoną śluzową jelita. W tym procesie uwalniają się neurotransmitery cytokiny prozapalnych, które mogą wywoływać przewlekły stan zapalny, co w konsekwencji prowadzi do oddziaływań na mięśnie gładkie, komórki wydzielnicze, komórki dokrewne i naczynia krwionośne.
Jeszcze jednym, bardzo często spotykanym schorzeniem jest choroba wrzodowa żołądka. Czynnikami, które sprzyjają jej rozwojowi, jest lęk i silne emocje, które wywołują kurcz odźwiernika, co prowadzi do spowolnienia trawienia żołądkowego i doprowadza do zalegania treści żołądka. Natomiast agresja i gniew przyśpieszają pasaż treści pokarmowej przez żołądek, a przewlekłe stany konfliktowe nasilają sekrecję żołądkową, co sprzyja powstawaniu nadżerek i owrzodzeń.
Czy możemy coś zrobić?
Stres towarzyszy nam niemal codziennie. W dzisiejszym zabieganym świecie często już nawet nie zauważamy, kiedy zaczynamy się stresować nową sytuacją albo jak długo znajdujemy się już pod presją, którą sami na siebie narzucamy. Jeżeli jednak jesteśmy świadomi konsekwencji tego pośpiechu i przewlekłego stresu, możemy postarać się maksymalnie zminimalizować jego obecność w tych sferach życia, na które mamy pełen wpływ. Wielu psychologów wskazuje tu na podejmowanie codziennych aktywności życiowych, które pozwalają na odpowiednie wyrównanie poziomów emocjonalnych, ale także dają poczucie czasu poświęconego tylko sobie i skupienie się na własnych przemyśleniach. Jeżeli forma aktywności fizycznej nie zapewnia nam odpowiedniego odreagowania napięcia emocjonalnego, warto skupić się na innych technikach. Zalecana jest np. nauka oddychania przeponowego, identyfikowanie automatycznych myśli i schematów, treningi relaksacyjne czy dzielenie się swoimi przeżyciami z inną osobą. Pamiętajmy, warto zadbać o nasz stan psychiczny i sferę emocjonalną, gdyż często to właśnie my sami i nasze myślenie jest najlepszym lekarstwem na niewyjaśnione dolegliwości.