Dni upływają nam jak TGV – gnają tym szybciej, im więcej mamy do zrobienia, zobaczenia, doświadczenia. Coraz częściej przepływa nam przez głowę morze informacji ważnych i zupełnie nieistotnych. Elektroniczne media stają się kanałem, przez który przepływają nam przez głowę codziennie dziesiątki niepotrzebnych informacji, newsów, plotek, reklam spozycjonowanych według naszych profili na mediach społecznościowych, według naszych kliknięć. Czasami w tym nurcie informacji są też te ważne. Czasami wydaje nam się, że niepotrzebnych informacji jest 100%, ale nie zawsze tak jest. Coraz częściej możemy zobaczyć, że wiele dni w roku poświęconych jest świadomości jakiemuś ważnemu społecznie, edukacyjnie, zdrowotnie tematowi. Czasami przeskakujemy na kolejne informacje, ale czasami uda nam się zatrzymać.
Dni poświęcone świadomości jakiemuś problemowi lub sprawie zajęły właściwie każdy dzień w roku. Czy warto więc zatrzymywać się na takich informacjach? Istnieje co najmniej kilkadziesiąt ważnych tematów mających rangę międzynarodowych – Światowy Dzień Sprawiedliwości Społecznej, Praw Człowieka, dni poświęcone różnym problemom współczesnej cywilizacji, np. otyłości, AIDS, chorobom rzadkim, snowi, wielu innym ważnym chorobom, dni poświęcone świadomości biedy i ubóstwa na świecie, problemom nierówności, tolerancji i problemom, jakie się pojawiają na horyzoncie życia społecznego bez względu na granice państw.
Czy warto się zatrzymywać nad nimi? Czy warto wiedzieć więcej? Czy warto mieć świadomość istotnych problemów współczesnego świata? Zdecydowanie. Często uświadamiamy sobie jakieś sprawy, mając koło siebie osobę, która się z czymś zmaga. Nasza wrażliwość jest budowana przez spotkania z druga osobą. Jeśli znamy w naszym środowisku osobę doświadczającą dyskryminacji, cierpiącą na jakąś chorobę, o wiele szybciej reagujemy na jej trudności, stajemy się empatyczni, umiemy poczuć jej zmagania i zmieniamy swoje podejście do naszych problemów, które stają się nagle mniejsze. Ale nie zawsze możemy znać czy spotkać wszystkich ludzi reprezentujących wiele problemów tego świata. Jednak możemy być wrażliwi na innych. Tę wrażliwość możemy budować też przez poszerzanie naszej świadomości, czytając o ważkich sprawach, o problemach, które zmieniają nasze społeczne relacje. Nasza świadomość może zmieniać wiele. Ta zmiana to nie tylko wychowanie naszych dzieci w szacunku do innych, wrażliwości na słabszych, tolerancji i wspieraniu innych, to także nasze odniesienie do pracowników w pracy. To inne decyzje nie tylko biznesowe, ale i te, na które możemy przeznaczyć nasze wolne środki finansowe. Jakże niezwykłe jest doświadczenie, gdy ktoś umie bezinteresownie pomagać. Takie podejście do życia może zmieniać nie tylko nasze bliskie środowisko, ale i prawo, które będzie dotyczyło wszystkich nas. Nasza świadomość wpłynie na nasze wybory polityczne. Politycy, zmieniając prawo, mają wpływ na nas wszystkich. Wszystkich, czyli mam na myśli także tych, którzy są zawsze najmniej doceniani przez prawo: słabych, chorych, z niepełnosprawnościami, nieakceptowanych, bezdomnych, potrzebujących permanentnej pomocy i opieki – cierpiących na choroby psychiczne, neurologiczne, które odbierają im możliwość niezależnego życia.
Bądźmy więc wrażliwi. Słuchajmy innych. Wspierajmy środowiska, które poszerzają naszą wiedzę i świadomość na różne ważne tematy. Być może to zmieni nasz świat na lepszy. Być może to zmieni nas samych, a tym samym innych i jeszcze innych… tak, by to domino ruszyło. Marzę o świecie, w którym będziemy bardziej ludzcy, w którym będziemy braćmi, gdzie jeden człowiek będzie zawsze komuś potrzebny, gdzie zawsze będzie miał na ziemi miejsce, które nazwie swoim domem. Gdzie zawsze będzie miał rodzinę i przyjaciół, nawet jeśli nie będą to więzy krwi, ale ludzka bliskość, szacunek, pomoc – relacje. Gdzie wzrok drugiego będzie zawsze wspierający, a nie poniżający; gdzie słowa będą podnosić z kolan, a nie na nie rzucać; gdzie dłonie będą przekazywały miłość, a nie gniew; gdzie stopy będą zostawiały ślad towarzyszenia drugiemu w jego drodze. Być człowiekiem, to takie proste.