Nadszedł czas odkurzania ideałów. Co prawda nosimy je na co dzień w sercach, ale zazwyczaj czerpiemy z nich po trochu, jedynie na potrzeby sytuacji, okoliczności, relacji. Teraz nadszedł czas czerpania z tych ideałów garściami. Nadszedł czas rozumienia ich najgłębiej i najradykalniej, jak tylko się da. Nadszedł czas dosłownej ich realizacji. Czas testów i sprawdzianów. Nieco przyczajone dotąd zło ujawniło się w sposób bezczelny, hardy, buńczuczny. Pojawiło się w całej swojej okazałości. Do walki ze złem staje dobro. Nawet politycy, przekonując innych do przyjęcia jednego frontu wobec zbrodniczej Rosji, oczywiście rozumianej personalnie, odwołują się właśnie do argumentów moralnych. Język polityki zastępuje język metafizyki. Prezydent Ukrainy mówi: „Bóg widzi wszystko i w końcu zareaguje. Zareaguje tak, że nie będziecie mieli gdzie się schować, nie będzie miejsca, gdzie będziecie w stanie przeżyć odpowiedź od Boga”. Dzieje się zło. Odpowiedzią świata jest dobro. Dzisiaj także ono ujawnia się w całej swojej głębi i pięknie. Ufamy, że również ze swoją mocą i zwycięstwem. Poniżej przytaczamy słownik pojęć podstawowych, pojęć zakurzonych. Dzisiaj domagają się odkurzenia, przypomnienia, aktualizowania właśnie w swojej najbardziej idealistycznej wersji.
Pokój. Święty Tomasz z Akwinu wyróżnia kilka kategorii pokoju, ale na szczególną uwagę zasługują dwie definicje – pokój jako "cisza porządku" i pokój jako "zgoda" zawarta przez ludzi. „Cisza porządku” odnosi się do wewnętrznego uspokojenia człowieka i wyciszenia jego dążeń. Można ten stan określić jako wewnętrzne zintegrowanie się człowieka, nakierowanego na rozpoznanie dobra. Taki pokój to owoc świadomego działania człowieka. Wymaga aktywnej postawy i siły moralnej. Dotyczy pokoju zarówno w skali jednostkowej, jak i społeczno-państwowej.
Drugie pojęcie pokoju odnosi się do zgody i porozumienia pomiędzy ludźmi – jednostkami czy społeczeństwami. Może to być pokój wewnętrzny bądź pokój zewnętrzny. Pierwszy realizuje się w sercu człowieka i oznacza doskonałą harmonię jego dążeń i celów. Drugi pokój realizuje się w społeczności, w której także zachodzi jedność celów i działań obywateli. Taka zgoda zakłada uczciwość partnerów porozumienia oraz ich wzajemne zaufanie.
Zgoda dotyczy spraw istotnych, jest ona bardziej zgodnością celów i wartości niż teoretycznych zapatrywań. Doskonałą formą zgody i porozumienia jest przyjaźń.
Jest też pokój pozorny i prawdziwy. Pokój prawdziwy jest możliwy tylko między prawymi moralnie ludźmi i dotyczy autentycznego dobra. To ono prowadzi do porozumienia i niesie wewnętrzne uciszenie. Między ludźmi moralnie złymi możliwy jest tylko pokój pozorny i nietrwały.
Pokój może być doskonały lub niedoskonały. Pierwszy należy rozpatrywać z perspektywy eschatologicznej – możliwy jest w spotkaniu człowieka ze Stwórcą. Pokój ziemski zawsze będzie niedoskonały. Pokój ziemski wymaga więc kolejnych uwarunkowań, a więc wolnej decyzji osób zawierających pokój oraz ich osobowej dojrzałości. Pokój pod przymusem nie jest rzeczywistym pokojem. Jest ucieczką przed zagrożeniem, jest głosem rozsądku.
Integralnym elementem pokoju jest dobro wspólne, ale rozumiane nie tylko w kategoriach ekonomicznych. Elementem składowym dobra wspólnego winny być także wartości wyższe, w tym prawda oraz dobro.
Pokój to nie tylko "spokój porządku" czy "zgoda" międzyludzka. To tylko efekty pokoju. Natura pokoju sięga podstawowych wartości osoby ludzkiej, na czele z wartościami prawdy i dobra. Obie te wartości są niezbędne dla zachowania pokoju.
Sprawiedliwość. Wiąże się z dobrem wspólnym. Wymaga niejednokrotnie podporządkowania indywidualnych interesów dobru ogółu. Przedmiotem tak rozumianej sprawiedliwości jest „to, co się każdemu należy". Prowadzi to do trwałego porządku moralno-prawnego. Sprawiedliwość wprowadza ład w stosunkach między ludźmi i określa ich poprawne relacje. Sprawiedliwość życia społecznego wyraża się w pozytywnym prawie. Sprawiedliwość w przekonaniu Tomasza z Akwinu warunkuje pokój i zapobiega niepokojom.
Przyjaźń. To relacja między osobami oparta na wzajemnej miłości i życzliwości. Zakłada jakąś formę współdzielenia życia oraz współuczestnictwo w dobru. To uczucie lub postawa utożsamiane z miłością, życzliwością, szacunkiem lub sympatią.
O przyjaźni pisał Sokrates, a potem jego myśl kontynuował Platon. Uważał, że przyjaźń zawiązuje się pomiędzy ludźmi, którzy dobro w jakiejś mierze posiadają, ale też w jakiejś mierze go pragną, gdyż brakuje im go w pełni (znajdują się pomiędzy dobrem i złem). Racją przyjaźni jest więc dobro samo w sobie.
Z kolei Arystoteles uważał, że przyjaźń można nawiązywać dla przyjemności, dla korzyści oraz ze względu na dobro. Tylko ostatnia zasługuje na miano przyjaźni prawdziwej (doskonałej). Człowiek dobry życzy swoim przyjaciołom dobra ze względu na nich samych. Przyjaciele decydują się żyć jeden dla drugiego i wspólnie dążyć do tego samego celu.
Solidarność. To pojęcie wieloznaczne, ale w sensie socjologicznym jest przejawem więzi w ramach jakiejś grupy lub społeczności w imię wspólnych interesów. Przejawia się w poczuciu odpowiedzialności i wzajemnej pomocy. Podstawa międzyludzkiej solidarności wynika z jedności wszystkich członków rodziny ludzkiej. Deklaracja Powszechna Praw Człowieka mówi, że „wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swojej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa”. Wymóg solidarności międzyludzkiej osadzony jest w godności i osobowo-podmiotowym charakterze człowieczeństwa.
Cywilizacja miłości. To forma życia zbiorowego, u której podstaw leży miłość chrześcijańska. Po raz pierwszy tego zwrotu użył Paweł VI, a potem myśl tę kontynuował Jan Paweł II. Cywilizacja miłości oznacza „bardziej być niż więcej mieć”. Ma być przeciwieństwem tego, co aktualnie dominuje w świecie, a więc cywilizacji konsumpcyjnej, cywilizacji pożądania i użycia, materialistycznej czy cywilizacji śmierci, czyli tego, co można określić słowem „antycywilizacja”. Papież wskazuje też na sposoby osiągnięcia tego celu. Są nimi: staranie o zaprowadzenie i utrwalenie pokoju oraz sprawiedliwości społecznej, klimat wzajemności, zaufania i solidarności oraz współpracy, wspieranie dialogu i powszechnego braterstwa. Niezbędne do zaistnienia cywilizacji miłości jest poszanowanie praw osoby ludzkiej i praw rodziny oraz swobód obywatelskich.
Być może kiedyś te hasła wydawały się nam zbyt teoretyczne, zbyt idealistyczne, trochę na wyrost. Okazuje się, że w dążeniu do dobra i pokoju nie ma niczego na wyrost. Nie ma półśrodków, kompromisów, przemilczania. Jest wszystko (radykalnie realizowana cywilizacja miłości) albo nic. Ostatnie dni pokazują, jakiego radykalizmu w realizacji dobra potrzebuje świat.