Bezpieczeństwo to absolutnie podstawowa wartość, jaka jest nam potrzebna do funkcjonowania w życiu. Generuje ono nasz spokój i jest zaczynem szczęścia. Każdy wie, czym jest poczucie bezpieczeństwa głównie z własnego doświadczenia. Czujemy się spokojni, scaleni wewnętrznie i niezagrożeni: w relacjach, w pracy, działaniu, rodzicielstwie czy w poczuciu sprawowania kontroli nad sobą samym. Mamy wtedy szansę na rozwój i życie pełne inspiracji oraz działań dających nam spełnienie. Brak bezpieczeństwa objawia się zachwianiem równowagi życiowej, niepewnością, nerwowym reagowaniem na to, co przynosi życie, wycofaniem w relacjach, w działaniu, ostatecznie też jawnym lub ukrytym stresem, który generuje wiele dolegliwości naszego ciała.

Czym więc jest poczucie bezpieczeństwa? To jedna z podstawowych potrzeb człowieka. Każdy z nas rodzi się z nią i dąży do jej zaspokajania, podobnie jak zaspokaja potrzebę sytości, więzi czy posiadania potomstwa. Towarzyszy nam do końca życia. Czym jest ona w swej istocie? Poczucie bezpieczeństwa ma dwa wymiary. Pierwszy to czynniki zewnętrze, które pozwalają nam na prawidłowe życie, a drugi wymiar to nasze subiektywne odczuwanie i ocenianie tychże składowych naszego życia. Można więc wpływać na kształtowanie się naszego poczucia bezpieczeństwa, ale musimy też w pewien sposób zaakceptować różne czynniki od nas niezależne, które wpływają na nasze poczucie bezpieczeństwa. Poczucie bezpieczeństwa jest bardzo subiektywne i wpływa kluczowo na naszą ocenę rzeczywistości, danej sytuacji czy podejmowanych decyzji.

Czy jednak fundamentalność tej potrzeby nie jest osadzona w nas wraz z naszymi genami? Jednym słowem, czy jest wrodzona? Jej poziom w nas się różni. Czy nasze charaktery, temperament, a przede wszystkim reaktywność emocjonalna wpływają na to, jak odczuwamy stan bezpieczeństwa? Zdecydowanie. Mamy uwarunkowania, które sprzyjają odczuwaniu bezpieczeństwa. Osoby o dużej reaktywności emocjonalnej reagują lękiem na wiele sytuacji. W pierwszej kolejności tracą one poczucie bezpieczeństwa.

Jednym z czynników budujących nasze poczucie bezpieczeństwa jest ocena, na ile jestem sobie w stanie poradzić z wyzwaniami życiowymi[1], a na ile nie. To właśnie self efficacy – osobiste przekonanie o naszej sprawczości w obliczu wyzwań życiowych buduje nasze poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy nastawieni proaktywnie, wierzymy we własne siły i skuteczność. Oczywiście możemy się zastanawiać, dlaczego jedni z nas wierzą we własną sprawczość, inni nie i reagują lękowo, w wycofany sposób, wciąż balansując na linie niepewności. To właśnie jest uwarunkowane naszym charakterem, wychowaniem i czynnikami zewnętrznymi. Jednym z kluczowych aspektów jest wychowanie we wczesnym okresie życia – wspierające, dające siłę i uczące, jak być skutecznym w życiu, oraz sieć osób, które nas budują, pomagają, realnie oceniają sytuację, zachęcają do kreatywności i sprawczości – uzdalniają nas przez pozytywne komunikaty do doskonalenia naszej osoby. Uczy nas to, jak realnie budować w sobie sprawczość, a tym samym wspierające poczucie bezpieczeństwa. Możemy zatem pracować nad zaspokajaniem tej potrzeby.

Osoby z niskim poczuciem bezpieczeństwa cierpią często na różnego typu dolegliwości, a nawet zaburzenia. Bywa także, że to właśnie osoby mające niskie poczucie bezpieczeństwa nadmiernie kontrolują rzeczywistość, by zapewnić sobie ochronę. Kontrolowanie rzeczywistości, nadmierne ingerowanie we wszystko, działanie oparte tylko na sobie i tak, by inni nie mogli zabrać pola, destabilizując w ten sposób system, w którym jestem tylko ja – to tworzenie mistyfikacji bezpieczeństwa. Jest ona pozorem i maską, która ma chronić tak naprawdę zalęknionego człowieka.

Na czym zatem może się opierać prawdziwe poczucie bezpieczeństwa? To zachowanie swojej filozofii życia mimo wielu zmiennych zewnętrznych. Co więcej, zachowanie spokoju wobec prawdy, iż są pewne rzeczy, których zmienić nie będę mógł, są sprawy, na które będę mieć mały wpływ, ale są obszary, które będę kreował, kierował nimi i brał za nie pełną odpowiedzialność. W tym wszystkim zaś istotny jest spokój, który rodzi się z silnego przywiązania do własnych wartości i życia według nich. Budowanie poczucia bezpieczeństwa w swoim życiu jest też więc zadaniem każdego z nas. Odkrywaniem tego, co nam daje stabilizację, kim jestem i na co mnie stać; otaczaniem się wpierającymi ludźmi, którzy potrafią z nas wyciągnąć jak najwięcej dobra, mobilizować nas do doskonalenia siebie. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie doświadczać prawdziwego szczęścia. Zbyt często godzimy się, by te czynniki zewnętrzne – to, jakimi ludźmi się otaczamy czy jakie prace wykonujemy lub jakie relacje podtrzymujemy – destabilizowały nasz stan umysłu.

Wiele osób nie umie się uporać z brakiem poczucia bezpieczeństwa. Warto rozważyć wtedy pracę ze specjalistą – metodą terapii. Sprawdzą się tu szczególnie terapie behawioralno-poznawcze, które pozwolą dostrzec w sobie mechanizmy działania i ich źródła oraz nauczą nas, jak budować inne skuteczniejsze mechanizmy działania w naszym życiu, tak by stać się człowiekiem pełnym spokoju i poczucia bezpieczeństwa, a co za tym idzie, czerpiącym szczęście z życia.

 

 


[1] Teoria modelowania Alberta Bandury