„(…) Ile w trudzie nieustannym
Wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?
Oczy twe jak piękne świece,
A w sercu źródło promienia,
Więc ja chciałbym twoje serce
Ocalić od zapomnienia (…)”.
Ten fragment wiersza Ocalić od zapomnienia K. I. Gałczyńskiego mówi nam o miłości i o przemijaniu. Wielu piosenkarzy sięgało po ten tekst, aby dodając do niego muzykę, wzbudzić w słuchaczach jeszcze więcej emocji. Chyba najbardziej znanym wykonaniem jest wykonanie Marka Grechuty, w którym muzyka dodatkowo wprowadza nas w sentymentalny, lekko mglisty nastrój zadumy.
Dzisiaj, pierwszego listopada, nawet osoby niewierzące często wspominają swoich bliskich. W końcu jest to dzień wolny od pracy, a we wszystkich sklepach już od miesiąca możemy kupić wkłady do zniczy, znicze czy chryzantemy. 1 listopada jest dniem wszystkich świętych, czyli według wiary katolickiej wszystkich zmarłych, którzy są w niebie. Zatem ten dzień powinien być radosny dla osób wierzących. Często jednak tęsknota, poczucie straty wzbudzają w nas negatywne emocje.
Zmierzenie się ze śmiercią bliskich osób jest niesamowicie trudne, szczególnie gdy śmierć nadeszła nagle, bo nieważne, ile człowiek by miał lat, zawsze dla bliskich jest to za wcześnie. Ciężko wyobrazić sobie życie bez ukochanej osoby, całe nasze ciało tęskni za uściskiem dłoni, przytuleniem, głosem, uśmiechem… Pomimo że wspomnienia osób, które już od nas odeszły, mogą budzić ogromne emocje, wiele osób obawia się, że może kiedyś zapomnieć, jak wyglądał właśnie ich uśmiech czy jak brzmiał głos ukochanej osoby. Jak więc w tej sytuacji ocalić od zapomnienia?
Pamiętajmy, że każda osoba, z którą mamy jakąkolwiek relację, wpływa na to, kim jesteśmy. Oczywiście dotyczy to także tych trudnych, krzywdzących relacji. Jednak kiedy decydujemy się pogłębiać relację z miłością do drugiej osoby, zaczynamy dzielić się z nią cząstką siebie. Każde nasze słowo skierowane do bliskiej osoby, każda reakcja na informacje, każda uwaga, uśmiech, dobre słowo, miły gest buduje postrzeganie świata i poczucia „Ja” drugiego człowieka. Nawet kiedy w pierwszym odczuciu nasze poglądy zupełnie się nie zgadzają, a informacje czy uwagi są zupełnie negowane, to właśnie ze względu na relacje, wszystkie słowa w nas pracują – prowadzą do jakiejś wcześniejszej lub późniejszej zmiany, przemyśleń. Szacunek do drugiej osoby i zaufanie, że nawet uwagi kierowane do nas są dla naszego dobra, sprawiają, że nawet w ogromnych emocjach słowa bliskich mają ogromną moc, która kiedyś jakoś na pewno zaowocuje.
Idąc tym tokiem myślenia, możemy dojść do wniosku, że relacja, która staję się bliższa, kształtuje nas jako ludzi. Kiedy czerpiemy od innych, to to, kim się stajemy, jak postępujemy, pozwala nam na dalsze dzielenie się dobrem otrzymanym do bliskich. Relacja przepełniona miłością pozwala na niesienie tej miłości dalej – daje siłę na tworzenie relacji z tymi, którzy może nigdy tej szczerej miłości nie doświadczyli. Ogromny ból po stracie często świadczy o ogromnej miłości, która początkowo może sprawiać wrażenie przeszywającej pustki, ale z biegiem czasu ma szansę przerodzić się w pokłady wielkiej dobroci i siły, która pozwoli na to, aby tę otrzymaną miłością podzielić się z kolejnymi osobami.
Co zatem znaczy ocalić od zapomnienia? Ocalić od zapomnienia bliskie osoby to znaczy tak czerpać z wzajemnej miłości i dobroci, z każdej lekcji, uwagi, z każdej porażki i sukcesu (również w tworzeniu relacji), aby mieć poczucie, że jesteśmy gotowi przekazać tę otrzymaną miłość dalej. Każda cząstka drugiej osoby, która trafi do naszego serca, czyni je piękniejszym i bardziej barwnym, a przekazanie naszej cząstki ocali od zapomnienia.