Przychodzi taki moment w życiu każdego człowieka, że musi się zmierzyć z wyzwaniem pod tytułem „praca”. Wakacje to najczęstszy okres, gdy młodzi idą po raz pierwszy do pracy. Jedni dojrzewają i chcą doświadczyć czegoś nowego, są gotowi do odpowiedzialności. Inni chcą zarobić własne pieniądze i nimi zarządzać – czasami ich marzenia są poważnym wydatkiem, na który rodzice się nie godzą. Jeszcze inni, jak nie zarobią, nie pojadą na wytęsknione wakacje, bo sytuacja finansowa rodziny jest trudna lub trudniejsza niż kiedykolwiek. Jeszcze inni pracują cały rok – coś, co wśród młodzieży szkół średnich wcześniej nie miało miejsca lub zdarzało się sporadycznie. Wielu licealistów pracuje w każdy weekend. Trudno ich zaangażować w zajęcia pozalekcyjne w soboty czy niedziele, bo zwyczajnie pracują. Jeszcze kilka lat temu w dużych miastach było takich uczniów naprawdę niewielu. Dziś niewielu nie pracuje. Skąd ten trend?

Na pewno zmienia się podejście do pieniądza. Młodzi dziś wydają o wiele więcej niż jeszcze kilka lat temu. Nowe technologie są niezwykle drogie, a polityka firm jest taka, że co sezon wypuszczają nowości, by utrzymać klienta. Gadżety, jakimi posługują się dziś młodzi ludzie, są bardzo kosztowne. Nierzadko rodzice stawiają granice finansowe w zaspokajaniu ich pragnień coraz to nowych modeli sprzętu elektronicznego czy innych atrakcji. Młodzi pod wpływem powszechnej dostępności informacji mają o wiele szarsze zainteresowania. A co za tym idzie i droższe.

Dziś trudniej niż kiedykolwiek wychowywać w nurcie: nie musisz mieć wszystkiego lub tego, co inni; nie można mieć wszystkiego. Wychowanie w nurcie doświadczania braku, niespełnienia nie jest dziś modne. A to właśnie brak i pragnienie kształtują bardziej niż spełnienie i posiadanie.

Zmienia się też podejście do kształcenia. Młodzi ludzie nie czują dziś takiej presji, aby zdobywać wykształcenie. Pokolenie, które dorastało w Polsce w końcówce komuny lub dzieci tego pokolenia, nie wyobrażało sobie pracy bez studiów wyższych. Ci, którzy nie byli ambitni, szybko zaczynali pracę. A dziś trend jest inny. Młodzi ludzie nie widzą w wyższym wykształceniu gwarancji zdobycia dobrej pracy. Chcą dziś szybko ją zacząć, by móc jak najszybciej zdobywać doświadczenie. Często pierwsze podejmowane zajęcia zarobkowe są motywowane właśnie zdobyciem doświadczenia do CV. Nie ulega wątpliwości, że ogólny trend pracodawców, szczególnie w korporacjach, podbija te tendencje. Od młodego pracownika wprost po studiach oczekuje się minimum 2, 3-letniego doświadczenia w zawodzie lub praktyki w innej pracy. Stawia się bowiem obecnie na umiejętności i doświadczenie, a nie tylko na wykształcenie. Młodzi wyczuwają ten trend. Często bardzo młodzi ludzie zarabiają bardzo dobrze, korzystając z obecnie najbardziej intratnego trendu rozwoju, a mianowicie innowacyjności i nowych technologii, w których doskonale się orientują.

Nastolatki chcą się sprawdzić przed podjęciem pracy oraz określić swoje preferencje, umiejętności i predyspozycje przed podjęciem odpowiednich kierunków kształcenia. To często szukanie różnych dróg i kierunków rozwoju.

Jakie korzyści płyną z tak wczesnego podejmowania pracy przez nastolatków? Pierwszą na pewno jest budowanie w nich odpowiedzialności za wykonywaną pracę, jakość i wywiązywanie się ze zobowiązań pracowniczych. Punktualność, rzetelność, umiejętność pracy w zespole, wytrwałość to cechy, których paradoksalnie nie zawsze można się nauczyć w szkole. Szczególnie w dobie nauki zdalnej. Inne korzyści to przekierowanie uwagi nastolatka z ryzykownych zachowań na konstruktywne i twórcze działania. Choć oczywiście nie każda praca jest twórczym działaniem dla nastolatka, jak np. zbieranie owoców sezonowych. Kolejną korzyścią podjęcia wcześnie pracy jest docenienie wartości pracy i zarabianych pieniędzy. Ktoś, kto zdobył pieniądze własną, ciężką pracą, inaczej je wydaje. Zna ich wartość i buduje się w nim szacunek do pieniędzy. Nastolatek, który zarobił 100 złotych przez 2–3 dni, nie wyda ich lekką ręką na sushi czy inne przyjemności, o które dotąd tak lekko prosił rodziców. Uczy to świadomego wydawania zarobionych pieniędzy, planowania wydatków oraz rozeznania tego, co ważne, a co mniej istotne w życiu czy finansach.

Nie każdy nastolatek potrzebuje pieniędzy, nie każdy widzi w nich taką wartość, że jest gotowy poświecić swój wolny czas na ich zarabianie. Niektórzy nie czują potrzeby niezależności finansowej. Jeśli jednak tli się w nim dusza społecznika, warto zaangażować go w wolontariat. Zyski z pracy w wolontariacie są podobne i równie pożądane przez pracodawców, szczególnie w dużych firmach, co w przypadku pracy zarobkowej.

Zatem który nastolatek może pracować i gdzie? Co mówi o tym prawo pracy?

Młody człowiek może pracować od 16 roku życia, ale musi wykonywać pracę lekką. (Dz. U. z 2014 r. poz. 1502). Każdy pracodawca ma określone, które prace są lekkie w jego zakładzie pracy (różne gałęzie gospodarki mają inne stanowiska, do których młodzi ludzie mogą się nie nadawać). Poza przypadkami, kiedy potrzebna jest zgoda lekarza o braku przeciwwskazań oraz książeczka sanitarno-epidemiologiczna w przypadku pracy w gastronomii, młody człowiek może wykonywać wiele zajęć, ale też w określonym zakresie godzin. Od 16 roku życia, w przypadku pracy w ciągu roku szkolnego, może pracować jedynie 2 godziny dziennie w dniach szkolnych. W weekendy już po 8 godzin, ale tylko w sumie 12 godzin tygodniowo. W okresie ferii przysługuje mu dodatkowy urlop, ale i limity godzin są inne. Nastolatek po 16 roku życia może w ferie i wakacje pracować 7 godzin dziennie i 35 tygodniowo.

Jakie prace są pracami lekkimi? Na pewno niektóre prace biurowe: wpisywanie danych, skanowanie, fotografowanie; prace porządkowe: sprzątanie, segregowanie; niektóre prace bezpieczne przy produkcji np. pakowanie. Wielu młodych zatrudnia się jako hostessy, przy pracach reklamowych, np. roznoszeniu ulotek, przy rozkładaniu towaru w marketach. Chętnie pracują też w lokalach gastronomicznych jako kelnerzy ze względu na dość wysokie napiwki, które są zwykle lwią częścią wynagrodzenia. Oczywiście zbieranie owoców sezonowych latem, wychodzenie z psem czy opieka nad czworonogiem, podlewanie, koszenie trawników, ogrodów czy mycie samochodów nie zawsze wiążą się z umową o pracę, ale mogą być pierwszym krokiem do zatrudnienia.

Warto wspierać nastolatka w podjęciu jego pierwszej pracy. Jeśli może zdobyć pierwsze doświadczenie zarobkowe w rodzinnej firmie, będzie spokojniejszy i łatwiej mu będzie wejść w zależność pracownik – pracodawca z osobą znaną lub z kimś z rodziny.

Warto też trzymać rękę na pulsie. Praca jest dużym wysiłkiem. Jeśli nastolatek jest tak zmęczony, że nie ma siły na korzystanie z uroków wakacji, ferii, zarobionych pieniędzy, może nie jest gotowy na pracę zarobkową. Każdy potrzebuje odpoczynku, a szczególnie nastolatki. Potrzebują też innych aktywności rekreacyjnych, by potem w czasie roku szkolnego móc być efektywnymi i kreatywnymi. Praca zawsze jest szkołą życia, ale nie każdy może i powinien ją podejmować wcześnie. Łatwiej na pewno tym nastolatkom, którzy mają regularne obowiązki w domu na rzecz całej rodziny i domu.

Czy tego chcemy, czy nie, przyjdzie taki moment, że młody człowiek podejmie pracę. Jak zwykle bądźmy obecni jako dorośli przy podejmowaniu tak ważnego kroku. Sprawdźmy pracodawcę i warunki pracy, jakie oferuje nastolatkowi. Sprawdźmy umowę, ubezpieczenie oraz warunki BHP, czy praca spełnia normy pracy lekkiej oraz jakie warunki finansowe proponuje. Łatwo wykorzystać młodego człowieka, który chce zarobić pierwsze pieniądze.

Praca może dać człowiekowi niezwykłą satysfakcję i dodać mu skrzydeł. Pamiętajmy, że pierwszą pracą nieletnich jest nauka. Ale jeśli już chcą pracować zarobkowo, warto szukać takiej, która będzie rozwijać ich naturalne dary i cechy.

„Aby być szczęśliwym, trzeba pragnąć, działać i pracować, taki jest porządek przyrody, której życie polega na działaniu”. Paul Holbach