Listopad dla wielu osób jest bardzo trudnym miesiącem. Przemija już czas wrześniowego „startu”, a październikowa monotonność staje się męcząca. Do tego wszystkiego dochodzi zmiana czasu i poczucie, że o godzinie 16:30 jest tak ciemno, jakby była już noc. W takich sytuacjach często pogarsza się nasz nastrój, a szarość i coraz chłodniejsze dni zdecydowanie nie pomagają. Z drugiej strony wszędzie pojawiają się już świąteczne ozdoby. Każdy, kto organizuje u siebie Wigilię Bożego Narodzenia, zaczyna się stresować, pomimo że do świąt jeszcze prawie miesiąc. Wszystkich ogarnia zakupowy szał, a miasta przepełnione są błyszczącymi świątecznymi ozdobami. Przechodząc przez pięknie oświetlone Stare Miasto, jeszcze bardziej zaczynamy tęsknić za chwilą odpoczynku i wytchnienia. Czy możemy w tej sytuacji znaleźć jakieś małe przyjemności, które pomogą nam poradzić sobie z listopadowo-grudniowym spadkiem dobrego samopoczucia?

Mała rzecz, a cieszy

Wiadomo, że dla studentów ten okres wiąże się też z początkiem maratonu zaliczeń, a w pracy z okresem „domykania” roku. W takich sytuacjach pojawiają się w naszej głowie lęki związane z niekończącą się listą zadań do zrobienia. Czy jest na to jakiś sposób? Psycholodzy polecają, aby poświęcić chwilę na rozpisanie wszystkich zadań, które musicie wykonać w najbliższym miesiącu. Często niespisane zadania zajmują tak ogromną przestrzeń w naszym umyśle, że wydają się być jak czarna dziura. Jeżeli spiszecie sobie listę zadań, zobaczycie, ile faktycznie jest do zrobienia, a odhaczanie kolejnych punktów z listy, krok po kroku, pozwoli stopniowo pozbyć się długotrwale narastającego lęku.

Kolejną pomocą w tym okresie jest pomyślenie o sobie, a konkretnie o swoim ciele. Wiadomo, że o prawidłową dietę czy sen musimy dbać przez cały rok, ale w okresie jesiennym nawet nasze stałe nawyki łatwo ulegają zmianom. Jest to dodatkowy czynnik, który rozregulowuje nasz organizm, a co za tym idzie, jeszcze bardziej narażamy się na różnego rodzaju choroby, co tylko wzmacnia nasze poczucie zmęczenia i przemęczenia. Dlatego warto spróbować trochę rozpieścić swoje zmysły. Naukowcy podkreślają, że dostarczenie organizmowi tego, na co w danym momencie ma ochotę, wpływa na ogólną poprawę nastroju. Dlatego warto poświęcić chwilę rano albo wieczorem na zrobienie aromatycznej kawy czy herbaty, która zadziała bezpośrednio na nasz zmysł węchu. Zapachy są też ściśle powiązane ze wspomnieniami, dlatego odrobina przedświątecznych zapachów piernika, goździków czy innych typowo świątecznych napojów i potraw może kojarzyć się z ciepłem rodzinnego domu czy też kuchni babci. Dodatkowo ciepło kubka trzymanego w rękach z rana albo też wieczorem po powrocie z zimnego podwórka rozluźnia organizm i naturalnie obniża napięcie mięśniowe i poziom stresu.

Okres przedświąteczny przepełniony jest także pędem zakupowym. Wracając z pracy, nie myślimy o odpoczynku, tylko o tym, jakie produkty potrzebne są do przygotowania odpowiednich potraw na kolejne świąteczne dni. Dodatkowo dochodzi temat prezentów. W tej sytuacji nie zapominajmy, że wszystkie te przygotowania powinny prowadzić do czegoś przyjemnego i dobrego, czyli spędzenia wspólnego czasu z rodziną. Przygotowania nie muszą być stresujące, a mogą stać się pretekstem do wspólnie spędzonego czasu. Stworzenie planu działania pomoże podzielić się obowiązkami i rozłożyć odpowiedzialność świąteczną na kilka osób. Dodatkowo wspólne gotowanie czy robienie zakupów i planów może być momentem, w którym w całym pędzie znajdziecie chwilę na rozmowę. Pamiętaj, że „Fizyczny proces śmiechu może zmniejszyć ciśnienie krwi, a także daje ci mentalną przerwę, która może być ostatnią deską ratunku w stresujących sytuacjach”. (PsychoMedic, 2019). Przyjaciele i rodzina to osoby, które znają cię najlepiej i wiedzą, co zrobić albo powiedzieć, aby na twojej twarzy pojawił się uśmiech. Warto tu też wspomnieć o niezwykłej mocy przytulania. Udowodniono, że przytulanie bliskiej osoby codziennie przez 8 sekund trwale poprawia odporność organizmu oraz działa uspokajająco i prowadzi do zwiększenia poczucia bezpieczeństwa.

Zadbaj o siebie!

Wspomniane sposoby to tylko kilka pomysłów na chwilowe zwolnienie tempa swojego życia w tym trudnym dla wszystkich okresie. Ważne jest, aby w procesie myślenia o obowiązkach, pracy, przygotowaniach świątecznych nie zapominać o własnym zdrowiu i obecności bliskich. Czasami jedna godzina rano albo wieczorem przy wspólnej herbacie albo kawie może pomóc pozbyć ci się napięcia, które gromadziłeś przez ostatni miesiąc stresującej pracy. Zwolnij, pomyśl, poczuj i działaj!


Źródła:

Mp.pl

PsychoMedic

Neuropsychologia.org