Jedną z odmian lenistwa jest lenistwo szkolne. Uczeń leniwy to taki, który ma obowiązek i możliwość pracy, ale uchyla się od niej w mniejszym lub większym stopniu. Społeczność uczniów często dzieli się na dwa obozy – w jednym są ci, którzy mają pozytywne nastawienie do nauki, wykonują chętnie swoje obowiązki, uczą się bez przymusu, są zaangażowani i współpracują z nauczycielem. Nazywa się ich „fajnymi dziećmi”, „dziećmi zdolnymi”. W drugim znajdują się uczniowie niezaangażowani, obojętni, niewykazujący zainteresowania nauką, uczący się niesystematycznie, wymagający kontroli, presji, przymusu. Tych etykietuje się mianem: „leniwy”, czasami „zdolny, ale leń”.
Dawniej lenistwo definiowano w prosty sposób. L. Blaustein (1936) pisał: „Stan lenistwa polega na braku chęci lub niechęci wykonywania pewnych określonych czynności wymagających wysiłku psychicznego lub fizycznego, a objawia się bądź to w zaniechaniu tych czynności, bądź to w wykonywaniu ich w tempie przesadnie powolnym lub w sposób nieprecyzyjny”.
Dopiero później zaczęto przyglądać się nie tylko samemu zjawisku lenistwa, ale także jego przyczynom. S. Gerstmann w Poradniku dla rodziców pisał, że lenistwo „jest rezultatem działania wielu złożonych przyczyn wywołujących rozmaite przeżycia psychiczne, będące podstawą niechęci do pracy”.
W pozytywnym spojrzeniu na ucznia przyjmuje się, że bardzo często za pogardliwym i lekceważącym stosunkiem do nauki jest jednak ukryte pragnienie sukcesów. Dzieci, które wykazują bierność, nie interesują się omawianym zagadnieniem, przesypiają lekcje, nie odrabiają zadań domowych, zazwyczaj nie zachowują się tak bez przyczyny. Co więcej, nie umiejąc, nie mogąc albo nie chcąc sprostać szkolnym obowiązkom, wcale nie czują się z tym dobrze, chociaż starają się takie wrażenie robić. Zazwyczaj noszą w sobie poczucie skrzywdzenia, niesprawiedliwego oceniania, brak wiary w siebie, poczucie niższości. Wszystko to jednak potrafią ukrywać pod maską buntu, arogancji, czasami agresji.
Ich niepowodzenia szkolne powodują, że odbierani są jako nienadający się także do innych obowiązków. Czują się zatem wykluczani z życia klasowego, szkolnego. Tracą okazję do wykreowania innego wizerunku swojej osoby.
Dlaczego niektórzy stają się leniami?
Za główną przyczynę sukcesów lub niepowodzeń szkolnych uważa się motywację. Na motywację wpływa wiele czynników.
Na pewno wspomaga ją środowisko rodzinne zachęcające dziecko do podejmowania trudu i wspierające w przypadku niepowodzeń. To w domu tworzy się klimat sprzyjający nauce lub jej niesprzyjający. Brak zainteresowania rodziców nauką dziecka to samo wygeneruje u dziecka – nie będzie dla niego ważna. Niekorzystna jest też atmosfera narzekania na szkołę i nauczycieli czy też pogardliwy sposób mówienia o nich. W taki sposób można całkowicie pozbawić nauczyciela autorytety, niezbędnego przecież do uczenia.
Od błędów nie są wolni także nauczyciele. Nie każdy umie swoją osobowością, zaangażowaniem, profesjonalizmem pociągać za sobą ucznia i zainteresować go nauką. Ważny też jest ich stosunek do podopiecznych, do przedmiotu, do swojej pracy. Wszystko to może ucznia fascynować, aktywizować i zapalać do pracy lub… nie.
Czasami same wymagania stanową problem. Mogą być zbyt małe, ale też zbyt duże, przekraczające możliwości dziecka. Efekt obu postaw jest ten sam – rezygnacja z powierzanych zadań, bierność, a w konsekwencji narastające braki.
Problemem może też być brak silnej woli, wytrwałości lub nawyku pracy. Zadaniem i nauczyli, i rodzica jest ich wyrabianie, ale w atmosferze serdeczności i komfortu, a nie presji i groźby. Z jednej strony polega to na konsekwentnym wdrażania do obowiązków, z drugiej na stworzeniu atmosfery zachęty, motywowania, pochwały i uświadomieniu, że wysiłek rozwija i wzbogaca. Ważne jednak, aby pamiętać o nieprzeciążaniu psychicznym czy fizycznym ucznia oraz o dostosowaniu programu do jego możliwości psychofizycznych. Nadmiar oczekiwań także może zgasić w nim motywację i powodować lenistwo.
Warto też zwrócić uwagę na umiejętności dziecka w zakresie uczenia się i organizacji pracy. Bardzo częstą przyczyną lenistwa szkolnego jest nieumiejętność zorganizowania sobie nauki przez uczniów oraz nieznajomość skutecznych metod uczenia się. Pomóc może wdrożenie konkretnych technik, uwzględnienie rytmu biologicznego organizmu, znajomość podstawowych zasad neurodydaktyki. Dziecko wymaga w tym pomocy. Samo często (a nawet zazwyczaj) czuje się zagubione w organizacji samodzielnej nauki.
A czasami lenistwo szkolne może wynikać z deficytów rozwojowych, z nadpobudliwości, z chorób czy z obniżonych zdolności intelektualnych ucznia. Wszystko to może powodować szybką męczliwość, senność, brak zainteresowania lekcją, trudność z koncentracją uwagi – łatwo je pomylić lub utożsamić z lenistwem.
Naturalnym stanem dziecka jest chęć uczenia się, rozwijania, bycia docenianym. Ale po drodze, z powodu przeróżnych czynników wewnętrznych (psychika uczniów) i zewnętrznych (środowisko), pojawia się pokusa ucieczki, odpuszczenia sobie, dystansu – nazwana właśnie lenistwem. Czyste lenistwo nie istnieje. Lenistwo się nabywa. Zawsze gdzieś jest jego źródło, które warto odkryć.