Ostatnie lata to niezwykły rozwój genetyki w dziedzinie medycyny. Za tym intensywnym powiększaniem się naszej wiedzy o ludzkim genomie idzie również wiele dziedzin jej pokrewnych. Wiemy już, że wiele z naszego życia możemy odziedziczyć po rodzicach w zestawie genów, jaki mamy w naszym osobistym DNA. Jednakże coraz więcej wiemy o tym, co może wpływać realnie na nasz kod genetyczny. Zajmuje się tym obecnie epigenetyka.
Epigenetyka zajmuje się czynnikami zewnętrznymi, które wpływają na zmianę w ekspresji genów w naszym DNA. Czyli na ile i jak mogą następować zmiany w naszych obciążeniach genetycznych. Jednym słowem zajmuje się pozagenowym wpływem na nasze zmiany w organizmie.
Niezwykle ciekawe i cenne jest odkrycie, iż nasze obciążenie genetyczne, czyli to, co otrzymujemy w darze od rodziców biologicznych, nie determinuje naszego życia w 100%. Niezwykle ważny jest wpływ naszych nawyków, trybu życia i myślenia. Na podstawie badań bliźniąt jednojajowych udowodniono, że mimo dziedziczenia skłonności, czyli posiadania takiego samego zestawu genów odpowiedzialnych np. za zapadanie na choroby nowotworowe, nie zapadają one w tym samym czasie i w takich samych okolicznościach na tę samą chorobę. Zatem znaczenie mają inne czynniki niewynikające bezpośrednio z ekspresji genów na poziomie naszego DNA.
Co zatem ma wpływ na to, że u niektórych osób aktywują się pewne geny odpowiedzialne np. za cukrzycę typu 2, otyłość, choroby psychiczne, a u innych nie? Wpływ na to ma nasze myślenie o życiu, nasz tryb życia, nasze przekonania i działanie, jakie podejmujemy. Ma ono większe znaczenie, niż się wcześniej wydawało genetykom. Zdrowy tryb życia, uprawianie regularne sportu i aktywność fizyczna, to, co jemy, oraz podejście do codziennych problemów mają znaczenie nie tylko dla jakości naszego życia w takim prostym odniesieniu, ale również wpływają na sposób manifestowania się naszych genów. Czyli realnie wpływają na jakość naszego życia, ale i naszych dzieci na poziomie genetycznym. To, jak żyjemy, wpływa na psychikę, ale i na aktywność genową.
Zatem jeśli jesteśmy aktywni fizycznie, to mimo posiadania skłonności do otyłości i cukrzycy typu 2 w naszym genomie zmieniamy realnie sposób gromadzenia się i rozmieszczenia tkanki tłuszczowej w naszym organizmie. Nie tylko pozwala nam to spalać tkankę tłuszczową, kalorie, ale nasze geny odpowiedzialne za nadwagę są wręcz usypiane. Przeprowadzano badania, w których dowiedziono, że aktywność fizyczna zmniejsza pośrednio zachorowanie na nowotwór poprzez zmniejszenie stanów zapalnych cytokin, odpowiedzialnych za choroby nowotworowe. Niestety zmiany na poziomie epigenetycznym nie są trwałe. Zatem jeśli wrócimy do stresu, bezczynnego trybu życia, złej diety, możemy uruchomić uśpione geny. Dzieje się tak dlatego, że zmiany na tym poziomie nie zmieniają naszego DNA, a jedynie wpływają na ekspresję posiadanego przez nas zestawu genów.
Dlatego niezwykle ważne jest, by nasz zdrowy sposób funkcjonowania utrzymywać całe życie. Możemy neutralizować złe skłonności zakodowane w naszym genomie. Ale nie całkiem. Przykładem może być badana populacja nigdy niepalących pacjentów cierpiących na nowotwór płuc. Zbadano, iż poprzednie pokolenia palące namiętnie tytoń doprowadziły do zmian w genomie tak, iż obecnie nawet mały procent niepalących pacjentów choruje na raka płuc.
Na to, w jaki sposób nasz genom został ukształtowany, mają wpływ nasi przodkowie. Badania Naukowców z Montrealu prof. Moshe Szyfa i Michaela Meaneya udowodniły, iż na kształt naszego DNA mają wpływ doświadczenia naszych przodków. Ci, którzy żyli w biedzie lub bogactwie, mieli inne doświadczenia emocjonalne. A tym samym zdani byli na innego typu emocje. Podobnie dzieci, którym nie okazywano dość czułości w dzieciństwie (dzieci z sierocińców). Udowodniono, iż ich organizmy miały potem skłonność do wydzielania większego poziomu hormonu stresu. Zatem nie tylko emocje, ale i warunki socjoekonomiczne mają realny wpływ na nasz kod genetyczny.
Zmiany na poziomie genów mogą dokonywać się też przez jednorazowe, silne doświadczenie. Np. w USA badano wpływ, jaki wywarł atak na WTC u kobiet w ciąży. Zaobserwowano, iż kobiety będące w 2 i 3 trymestrze ciąży w czasie ataku urodziły dzieci, które potem reagowały większym stresem na różne zaskakujące wydarzenia (nowe twarze, hałas znikąd, nowe doświadczenia) niż dzieci, których matki nie doświadczyły stresu pourazowego w wyniku ataku terrorystycznego.
Jak widać genetyka i epigenetyka mogą nam pomóc w świadomym i zdrowym trybie życia. Jak również pokazać nam zagrożenia, jakie niesie życie naszych przodków. Jednak możemy zapobiegać występowaniu u nas wielu chorób i skłonności,, wiedząc, co dolegało naszym rodzicom, dziadkom. Ważnym elementem jest też wiedza, iż nasza psychika, emocje, doświadczenia, przekonania i nastawienie do życia i tego, co nas spotyka, ma realny wpływ na nasz organizm na poziomie komórkowym. Od dawna bowiem wiadomo, że szczęśliwi ludzie dłużej żyją i mniej chorują. Dziś wiemy, że możemy wpływać na jakość naszego życia poprzez naszą psychikę i percepcję. Pozwala nam to unikać stresu, przeżywać życie bez zbędnego napięcia, a tym samym nie tylko być szczęśliwszym, ale i zdrowszym. Nie tylko my sami czerpiemy wtedy zysk i korzyści, ale i pozostawiamy najlepsze dziedzictwo naszym dzieciom i ich dzieciom.