Równo trzydzieści cztery lata temu podpisano jeden z najważniejszych dokumentów stanowiących podstawę do ochrony każdego dziecka – Konwencję Praw Dziecka Organizacji Narodów Zjednoczonych. A Polska może poszczycić się tym, iż jako pierwsza zabiegała o jej ustanowienie i przedstawiła Komisji Praw Człowieka ONZ jej pierwszy projekt. Dlaczego to taki ważny krok w praworządności? Otóż uznano dziecko za pełnoprawnego człowieka, który – z racji swej godności i niepowtarzalności jako człowiek – powinien być traktowany podmiotowo, głównie przez dorosłych i organy prawne, którymi oni zarządzają. Zaczęto odchodzić od przekonania, że dziecko jest własnością dorosłych i im powinno podlegać, na rzecz przekonania, że jest pełnoprawnym obywatelem, któremu przysługują prawa i wolności. Ze względu na swoją jeszcze niedojrzałość tym bardziej jego prawa powinny być szanowane i chronione. Dziecko jako człowiek ma zagwarantowane podstawowe prawa człowieka, jednak gdzieś w świadomości dorosłych było traktowane nieco inaczej, bardziej przedmiotowo z racji, że do pewnego momentu swojego życia nie umie samodzielnie funkcjonować i jest uzależnione od opieki dorosłych. Uświadomienie sobie, że dziecko to taki sam człowiek jak dorosły, nawet dzisiaj dla niektórych stanowi problem i w myśl przysłowia: „dzieci i ryby nie mają głosu” potrafią szybko pokazać dzieciom, gdzie jest ich miejsce w szeregu.
Nam, rodzicom, powinno się niejednokrotnie przypominać o prawach własnych dzieci. Niekoniecznie powinien to być straszak na nasze metody wychowawcze, raczej należałoby je traktować jako wskazówkę, byśmy uzmysłowili sobie, że można żyć z własnymi dziećmi odpowiedzialnie, szczerze, w zdrowej i przyjaznej relacji. Za wyznacznik zawsze stawiam sobie słynne i wielokrotnie przytaczane słowa Janusza Korczaka, iż: „nie ma dziecka, jest człowiek”. Jego idee pedagogiczne są naszym dziedzictwem i drogowskazem. Wszystkie te akty prawne, które gwarantują dzieciom ich prawa, z pewnością nie są w nas, rodziców, wymierzone jako atak i nie są przeciwko nam. Niemniej mogą być pomocne w budowaniu bliskich relacji. Można nawet uznać, że w pewien sposób się uzupełniają z prawami dorosłych. Ponadto one również nam, dorosłym, gwarantują pomoc ze strony władzy publicznej w opiece nad dzieckiem, a także w szczególnych warunkach, gdy dochodzi do przemocy, okrucieństwa, wyzysku czy demoralizacji dzieci.
Dzieci także powinny znać swoje prawa, być ich świadome, by mogły umieć wyznaczać swoje granice i o nie dbać. Powinny wiedzieć, że mają prawo do życia, prawo do tożsamości, prawo do rozwoju, prawo do wychowania w rodzinie, prawo do wyrażania własnych poglądów, prawo do informacji i wielu innych. Nam, rodzicom, zależy, by nasze dzieci były świadome, pewne siebie i dojrzałe. Dlatego warto pozwolić im korzystać w pełni ze swoich praw. Szybko przekonamy się, że są bardzo podobne w dążeniach i marzeniach do nas samych, choć ze względu na swoją jeszcze psychiczną i fizyczną niedojrzałość potrzebują naszej pomocy, towarzyszenia, przygotowania do życia, a nie tresury czy musztry.
Ponadto wszelkie zapisy o prawach dziecka, czy to w Konwencji Praw Dziecka, czy chociażby w naszej Konstytucji, podkreślają dużą rolę rodziny w ochronie tychże praw. Rodzina to naturalne środowisko, w którym dziecko powinno wzrastać, dojrzewać i uczyć się swoich praw. Edukacja w rodzinie staje się istotnym elementem kształtowania świadomości dzieci na temat ich praw i obowiązków. Rodzina jest miejscem, w którym dziecko ma szanse rozwijać się w bezpieczny i kochający sposób. Prawa dziecka, zgodnie z tym podejściem, mają na celu wspieranie tego procesu i zapewnienie dziecku odpowiednich warunków do pełnego rozwoju. W ramach ochrony praw dziecka istotne jest także zagwarantowanie wsparcia całej rodzinie. To oznacza nie tylko zapewnienie dzieciom ich praw, ale również wspieranie rodziców w pełnieniu ich roli i tworzeniu zdrowego środowiska rodzinnego. Podkreślenie roli rodziny w ochronie praw dziecka uwzględnia również różnorodność kulturową i tradycyjną. Prawa te powinny być zgodne z lokalnymi normami i wartościami, umożliwiając jednocześnie pełen rozwój dziecka.
Pamiętajmy, że dzieci to tacy sami ludzie jak my, tylko z mniejszym doświadczeniem. Nigdy nie powinniśmy o tym zapominać w budowaniu relacji z naszym potomstwem. Prawa dziecka są do tego drogowskazem, przypomnieniem, ale powinniśmy wiedzieć, że to, jak my je traktujemy, będzie ich wzorem traktowania innych, również ich dzieci, w przyszłości.