Pochwałę częściej łączymy z procesem wychowawczym. Nie zawsze uznajemy ją za potrzebną w świecie dorosłych. Pochwała jednak zaspokaja przede wszystkim potrzebę przynależności. Dostarcza „głasków”, czyli sygnałów zainteresowania. A akceptacja, zainteresowanie ze strony innych są niezbędne każdemu, kto chce zdrowo funkcjonować.
Tak naprawdę w głębi duszy pragniemy przez całe życie nie pieniędzy i nawet nie sławy. Człowiek najbardziej pragnie pochwały. Jest ona tym, co pozwala mu wyprostować plecy, spojrzeć bez strachu w oczy drugiemu człowiekowi. Popatrzeć przyjaźnie w lustro.
Roma Ligocka
Jednak chwalenie to sztuka.
Po pierwsze wymaga pewnego usposobienia ze strony chwalącego. Ktoś, kto umie chwalić, ma w sobie duże pokłady pogody ducha, empatii i życzliwości do ludzi i świata. To niezbędne, żeby dostrzec czyjeś wysiłki, starania, dobrą wolę, małe sukcesy. Patrzący na świat z perspektywy szklanki do połowy pustej mogą jedynie dostrzegać braki, niedostatki, potknięcia. Więc nauka pochwały to nauka bycia człowiekiem pogodnym i optymistycznym, skłonnym bardziej dostrzegać dobro, mniej przecież krzykliwe i słabiej rzucające się w oczy, niż słabości, wady i niedoskonałości, nawet jeśli te paradują w pierwszym szeregu. Nauka pochwały to nauka zmiany perspektywy w życiu. To przyłapywanie innych na tym, że robią coś dobrze. I powiedzenie im o tym.
Po drugie osoba chwaląca musi być uważna. Tylko uważność pozwoli dostrzec starania drugiego człowieka, dobrą wolę, chęci. Bo przecież nie zawsze możemy mówić o efektach. I nie efekty powinny być doceniane. Uważność zaczyna się od szczerego zainteresowania, od obserwacji, od uważnego słuchania. Taka uważność pozwala dostrzec fakty, wydarzenia, ale i człowieka z jego trudem i staraniem.
Dopiero z takim usposobieniem przystępujemy do mądrej pochwały.
Pochwała przede wszystkim powinna być szczera. Nasze słowa mają wynikać z autentycznego uznania, zachwytu, docenienia. Nie wolno mylić pochwały z pochlebstwem. Pochlebstwo to słowa schlebiające czyjejś miłości własnej, obliczone na przypodobanie się komuś. Jakikolwiek fałszywy ton w pochwale zniweczy całe jej dobrodziejstwo.
Pochwała powinna się odnosić do zachowania, a nie cech charakteru. Nie ma być oceną („jesteś pracowity”), lecz opisem. Opisujesz to, co widzisz – że ktoś coś zrobił, że się starał, że włożył w to dużo wysiłku, że to dla niego ważne. Wtedy już sam wysiłek, trud, staranie stają się źródłem satysfakcji. Możesz wskazać cechę danej osoby, ale w kontekście zachowania. Na przykład, że takie, a takie działanie wymagało określonej cechy („uporządkowałeś wszystkie papiery, to wymagało pracowitości”). Osoba chwalona poczuje, że dzięki swojemu konkretnemu zachowaniu zaczyna posiadać cechę, którą opisujesz. Uczy się, jak taką cechę ukonkretniać, dowiaduje się, czym ona się przejawia. To cenna nauka zwłaszcza w przypadku dzieci, dla których grzeczny, pracowity, odpowiedzialny to po prostu abstrakcyjne słowa.
Chwaląc, nie zapominaj o wdzięczności. Jeśli sprawa dotyczyła ciebie - podziękuj, doceń, okaż radość. Jednak w chwaleniu bardziej skupiaj się na drugim człowieku i jego odczuciach („Musisz być z siebie dumny”) niż na swoich („Jestem z ciebie dumny”). Buduje to w chwalonej osobie wewnętrzną motywację, uniezależnia od opinii innych. To ważne zwłaszcza w przypadku dzieci.
Chwaląc mądrze, dajemy człowiekowi narzędzie do dalszego rozwoju. Dokładnie podpowiadamy, co zrobił, jaki to wywołało efekt i że jest to wartościowe. Powstaje z tego gotowy przepis do wykorzystania w przyszłości.
Przez pochwałę stwarzamy innych, ale i siebie. Bowiem pochwała może też przynieść dużo dobra osobie chwalącej. Można ją świadomie praktykować jako ćwiczenie na ocieplanie relacji i uczenie się życzliwości wobec tych, wobec których nasza życzliwość wygasła. Nie bez powodu terapeuci zadają skonfliktowanym małżonkom ćwiczenie – codziennie znajdź coś, za co pochwalisz męża, żonę. To ćwiczenie na szukanie w drugiej osobie dobra. A kiedy poszukujesz dobrych rzeczy, ograniczasz zdolność widzenia rzeczy złych.
Mądra pochwała kształtuje człowieka, i chwalonego, i chwalącego. Pomaga doskonalić się, pracować nad sobą, rozwijać pożądane zachowania. Buduje, podnosi samoocenę i wiarę w siebie. Stymuluje kreatywność, dodaje energii, poprawia nastrój, otwiera ludzi na siebie nawzajem. Uczy życzliwości. Pozostaje tylko samemu zacząć ją praktykować i ewentualnie uzupełnić długą listę dobrodziejstw, które ze sobą niesie.