Zaburzenia koncentracji to plaga naszych czasów. Dzieci po powrocie ze zdalnego nauczania zdają się mieć z koncentracją jeszcze większe trudności, rodzice załamują ręce, nauczyciele zwalniają się z pracy (naprawdę bywa), a psychologowie wydłużają godziny pracy, aby móc pomóc zgłaszającym się z tym problemem klientom. O co chodzi z koncentracją i dlaczego w ostatnich latach tak kuleje?
Zaburzenia koncentracji to nie tylko kwestia szkolna, choć stają się główną przyczyną trudności w nauce. Najczęściej przez zaburzenia koncentracji rozumie się słabą motywację do nauki, brak zainteresowania nauczanymi treściami, brak zdolności potrzebnych to uczenia się. Koncentracja nie istnieje jednak w oderwaniu od innych czynników.
Zaburzenia koncentracji przejawiają się w pewnej nieuważności, roztargnieniu. Na przykład dziecko robi kilka rzeczy naraz, zaczyna czynności i ich nie kończy, nie słucha uważnie, zapomina, co ma zrobić, wymaga ciągłego przypominania. Czasami koncentracja to bujanie w obłokach, myślenie o niebieskich migdałach, oderwanie od tu i teraz.
Na gruncie szkolnym zaburzenia koncentracji przejawiają się w problemach z nauką, trudnością z wykonywaniem czynności po kolei, z niezdolnością zapamiętania tego, co mówi nauczyciel. Czasami trudności z koncentracją dotyczą tylko określonych zadań, zwłaszcza męczących i trudniejszych. Natomiast dziecko potrafi doskonale skupić się na… grze komputerowej.
Można zasadniczo wyróżnić dwa typy zaburzeń koncentracji: typ aktywno-impulsywny i typ pasywno-refleksyjny.
W zaburzeniach aktywno-pasywnych dzieci pracują zrywami, pobieżnie, bez kontrolowania efektów swojej pracy, z dużą ilością przerw. Takie dzieci na lekcjach przeszkadzają, reagują impulsywnie, bezrefleksyjnie, mają małą odporność na stres, wykazują słabą kontrolę bodźców myślowych i emocjonalnych, często wybuchają, złoszczą się, są agresywne, niszczą zabawki. Cechuje je nadmierny niepokój motoryczny. Takie zachowania można obserwować także w warunkach pozaszkolnych.
Zaburzenia koncentracji typu pasywno-refleksyjnego polegają na znacznym spowolnieniu, marzycielstwie, poszczególne zadania wykonywane są dłużej, bo dziecko zajęte jest własnymi myślami. Wymaga ciągłego nadzoru i popychania do działania.
Diagnoza zaburzeń koncentracji powinna być stawiana przez doświadczonego specjalistę, który w przypadku podejrzenia zaburzenia przeprowadzi specjalistyczne testy oparte na standaryzowanych skalach. Konieczna też jest analiza dotychczasowego rozwoju, ale też analiza relacji w rodzinie. Wskazane są też badanie lekarskie, żeby wykluczyć inne czynniki.
Skąd się biorą zaburzenia koncentracji? Trudno wskazać ich jednoznaczną przyczynę. Przyjmuje się, że istnieje wiele czynników i że różne aspekty mają tutaj znaczenie. Przyjrzyjmy się warunkom funkcjonowania współczesnego dziecka, które mogą mieć na zaburzenia koncentracji wpływ.
Słowami kluczowymi są „nadmiar” i „brak”.
Nadmiar przejawia się w łatwej dostępności do niemal wszystkiego, czego dziecko zapragnie, w szybkiej odpowiedzi na jego oczekiwania, na tyle szybkiej, że często niemożliwe staje się doświadczenie braku, niedosytu, pragnienia.
Z tym nadmiarem wiąże się brak. Brak wysiłku, trudu, wytrwałości, zdolności czekania, cierpliwości, aby pożądany stan, rzecz, umiejętność, sprawność – zdobyć, osiągnąć, zrealizować. Oczywiście wynika to z naszej wielkiej miłości do dzieci, ale też z charakteru obecnych czasów. Po prostu korzystamy z możliwości, jakie mamy. Ale o ile warunki domowe są często miejscem usłanym różami, o tyle szkoła już nie zawsze. W szkole potrzeba sporego nakładu pracy i wytrwałości, aby osiągnąć sukces.
Ponadto nadmiar wszystkiego – zabawek, wrażeń, przeżyć – powoduje, że dzieci doświadczają przesytu, są nerwowe, nie umieją zbyt długo zajmować się jedną sprawą. Nie buduje to w nich wytrwałości, odporności na trudy, motywacji.
Także bogate możliwości spędzania czasu wolnego, bez nakładu sił czy pracy, odgrywają negatywną rolę w rozwijaniu i polepszaniu koncentracji. Dzieci nie mają okazji do wysiłku, do kreatywności, do pokonywania coraz to nowych, trudniejsze zadań w życiu i zabawie.
Znaczenie mają też problemy w rodzinie. Odbierają poczucie bezpieczeństwa i wsparcie. A zdolność koncentracji jest bezpośrednio związana ze stanem psychicznym. Trudności domowe, emocjonalne, relacyjne skutecznie blokują możliwość koncentracji.
Poza tym zapracowani rodzice częściej – dla zrozumiałej wygody – wyręczają dzieci w działaniu, myśleniu i samodzielności poprzez dawanie gotowych instrukcji działania. Chcą wiedzieć, że dziecko jest bezpieczne i zaopiekowane, kiedy są na przykład w pracy, więc SMS-ami niemal krok po kroku instruują dziecko co, kiedy, jak należy zrobić, wyłączając pociechę z… możliwości ćwiczenia pamięci i koncentracji.
Co robić z tym narastającym problemem? Przede wszystkim uwierzyć, że koncentrację można ćwiczyć, poprawiać, rozwijać. Choć wymaga to cierpliwości i pewnych zmian. A jak to robić? O tym następnym razem.