Każdy z nas w swoim życiu czasami doświadcza różnych dziwnych objawów. Nietypowe bóle mięśni, stawów, głowy, zawroty głowy, niespodziewane omdlenie, przykurcze itd. Dopóki są to objawy jednorazowe, rzadko kiedy się nimi interesujemy – „poczekam, samo przejdzie” – i faktycznie często objaw już nigdy się nie pojawia. Przyczyn takich sytuacji może być wiele. Może to być zmęczenie, przemęczenie organizmu, odwodnienie, nietypowa reakcja na leki, zatrucie i wiele innych codziennych konsekwencji naszych decyzji, które wpływają na ciało. Gdyby zawsze tak było, nikt by się nie martwił, bo przecież samo przejdzie. Istnieją jednak choroby rzadkie, na które prawdopodobieństwo zachorowania jest tak małe, że czasami możemy przez całe życie o nich nie usłyszeć, a jeżeli nawet, to naturalną ochroną naszego mózgu jest myślenie „ja na pewno nie jestem chory”. Do takich rzadkich chorób, których diagnoza jest bardzo trudna i trwa czasami kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, należy choroba Fabry’ego. Czym jest choroba Fabry’ego i dlaczego tak trudno jest postawić diagnozę? O tym będziemy mogli przeczytać w dzisiejszym artykule.

Czym jest choroba Fabry’ego?

Choroba Fabry’ego, inaczej nazywana także chorobą Andersona i Fabry’ego albo niedoborem alfa-galaktozydazy A, jest rzadką chorobą o podłożu genetycznym, zaliczaną do przypadłości metabolicznych. Objawy choroby spowodowane są niedoborem alfa-galaktozydazy A – enzymu rozkładającego substancję tłuszczową o nazwie globotriaozyloceramid (Gb3). Z tego powodu w komórkach różnych narządów i tkanek dochodzi do nadmiernego odkładania się sfingolipidów. Największe znaczenie dla naszego organizmu ma gromadzenie Gb3 w śródbłonku i mięśniach gładkich naczyń, neuronach zwojów rdzeniowych, kłębuszkach nerkowych, włóknach mięśnia sercowego, komórkach gruczołów potowych oraz komórkach rogówki i soczewki.

Sfingolipidy to fosfolipidy, które występują w dużych ilościach przede wszystkim w układzie nerwowym, a także w wątrobie i we krwi. Wzmacniają one zewnętrzną błonę komórkową, chroniąc ją przed uszkodzeniami mechanicznymi i chemicznymi. Pomagają także w rozpoznawaniu molekuł oraz komunikacji między neuronami. Pomimo wielu pozytywnych funkcji, jak z każdą rzeczą w naszym organizmie, ich nadmiar może prowadzić do poważnych zaburzeń, w tym przypadku ogólnoustrojowych. Z takim mechanizmem mamy do czynienia właśnie w chorobie Fabry’ego.

Częstość występowania choroby szacuje się na około 1/40 000 u płci męskiej oraz 1/117000 w całej populacji. Choroba ma podłoże genetyczne i jest sprzężona z chromosomem X, dlatego przede wszystkim chorują na nią chłopcy, mężczyźni. U kobiet choroba pojawia się bardzo rzadko, a objawy są dużo łagodniejsze. Objawy choroby zależą od stopnia zachowanej resztkowej aktywacji enzymu. Pierwsze objawy w postaci klasycznej choroby mogą wystąpić między 3 a 10 rokiem życia. Przeważnie są to napady bardzo silnego bólu dystalnych części kończyn. Dochodzą do tego zmiany skóry i błon śluzowych, problemy z poceniem się, a także zmętnienie rogówki i soczewki. Ponieważ Gb3 gromadzi się w tkankach i komórkach z czasem (zwykle między 30 a 50 rokiem życia) dochodzi do rozwoju niewydolności nerek, kardiomiopatii przerostowej oraz nawracających epizodów przemijającego niedokrwienia mózgu lub udaru. W niektórych przypadkach początek choroby może nastąpić później. Wówczas występują tylko niektóre objawy choroby, często nieswoiste i dotyczące w przeważającym stopniu jednego narządu. Właśnie z tego powodu diagnostyka choroby jest bardzo trudna i należy uwzględniać chorobę Fabry’ego w diagnostyce różnicowej każdego przypadku udaru, niewydolności nerek lub kardiomiopatii przerostowej o nieznanej przyczynie u dorosłego w młodym i średnim wieku.

Rozpoznanie choroby

Doktor nauk biologicznych Paulina Kłos-Wojtczak pisze, że „rozpoznanie choroby Fabry’ego praktycznie nie ma miejsca w dzieciństwie. Jest to związane z tym, że na tak wczesnym etapie rozwoju schorzenie jest skąpoobjawowe bądź też objawy nie są specyficzne. Obecnie diagnostyka zajmuje wiele lat. Bardzo często, zanim chory otrzyma rzetelną diagnozę, jest wielokrotnie hospitalizowany. Ponieważ symptomy są bardzo niespecyficzne, lekarze różnych specjalizacji mogą podejrzewać przewlekłe problemy z nerkami, sercem czy układem nerwowym, nie wykonując odpowiednich testów molekularnych(…)”. Ze względu na złożoność choroby diagnostyka obejmuje koronografię, echa serca, EKG, MRI czy TK, jednak najbardziej miarodajnym badaniem jest metoda oceny obecności enzymu alfa-galaktozydazy A we krwi. Innym typowym czynnikiem, o którym wspominają lekarze, jest obecność w moczu złogów sfingolipidów (tzw. krzyży maltańskich).

Leczenie

Jak w przypadku wielu chorób szybsza diagnostyka pozwala na wdrożenie bardziej skutecznych metod spowalniających postęp choroby. Jednym z najnowszych i zarazem skutecznych leków jest migalastat, określany przez naukowców jako chaperon – białko opiekuńcze powodujące stabilizację enzymu alfa-galaktozydazy A i umożliwiające jego dotarcie do komórek. W Polsce dostępna jest również zastępcza terapia enzymatyczna. Od listopada 2020 roku obydwie metody leczenia refundowane są przez NFZ.

Uszkodzenia poszczególnych narządów leczone są przez specjalistów z danej dziedziny zgodnie z procedurami schorzenia, np. przy dużych uszkodzeniach mięśnia sercowego wszczepia się rozrusznik, a przy niewydolności nerek wdraża się dializy.

Ze względu na to, że choroba obejmuje wiele narządów, postawienie odpowiedniej diagnozy jest niezbędne, aby nie tylko leczyć poszczególne konsekwencje w obrębie organizmu, ale działać także u źródła problemu. Nie ma na razie danych dotyczących średniej długości życia osób dotkniętych chorobą Fabry’ego. Wiadomo jednak, że schorzenie skraca życie o ok. 20 lat w przypadku mężczyzn i 10 lat w przypadku kobiet. Im później wykryje się chorobę, tym gorsze są rokowania. W Polsce działa Stowarzyszenie Rodzin z Chorobą Fabry’ego, mające na celu budowanie świadomości dotyczącej tej genetycznej choroby i integrację rodzin nią dotkniętych.