Dziś parę słów o muzyce. Jak ona wpływa na człowieka i czy może się stać narzędziem w kształtowaniu go, usprawnianiu.

Muzyka wywiera wielki wpływ na rozwój człowieka. W zasadzie towarzyszy ona człowiekowi zawsze. Nie możemy odciąć się od muzyki w ogóle. Nieliczni z nas żyją bez jej słuchania. Żyją w ciszy, bez włączania muzyki. Jednak nie żyją bez muzyki. Bo muzyka to też dźwięki natury, śpiew ptaków, szum wiatru i morza.

Dziecko jeszcze przed narodzinami słyszy w łonie matki dźwięki jej serca, szum przepływającej krwi, a w 28 tygodniu życia już dźwięki dochodzące z zewnątrz brzucha matki. Rozróżnia jej głos i dźwięki z zewnątrz oraz reaguje na nie. Tylko 1–2 procent niemowląt nie robi tego. Jednak to właśnie ten niski procent okazał się mieć deficyty słuchowe. Głos matki potrafi rozpoznać już kilkudniowy noworodek. Zatem warto już w okresie płodowym pozwalać mu słuchać dobrej muzyki, która pobudzi jego mózg do rozwoju oraz będzie uspokajała malucha. Muzyka relaksująca, kojąca już w okresie płodowym będzie miała znaczenie nie tylko dla matki, ale i dla dziecka.

Widać, jak wielkie znaczenie w rozwoju małego dziecka ma muzyka. Dzieci lubią słuchać muzyki, śpiewać piosenki, tańczyć w rytm muzyki. Jest ona nieodzownym elementem kształtowania się i rozwoju małego dziecka. Dziecko może też się nauczyć uspokajać dzięki odpowiednio dobranej muzyce. Dzieci mogą i bardzo lubią słuchać muzyki klasycznej, ale na odpowiednim poziomie głośności. Mają bowiem bardzo wrażliwy słuch. Jak więc wpływa muzyka na malucha?

Przede wszystkim rozwija jego umiejętności poznawcze. Wpływa doskonale na rozwój mowy oraz uczenie się w ogóle. Wpływa też znacząco na kształtowanie się relacji społecznych u małego dziecka. Dzieci uczestniczące w zajęciach muzycznych, mające muzykę w domu są mniej agresywne niż ich rówieśnicy, którzy wychowywani są bez niej. Umieją nie tylko lepiej panować nad emocjami, ale i mają lepszą pamięć, łatwiej się uczą (mają lepsze połączenia między lewą i prawą półkulą). W słuchaniu muzyki uczestniczy prawie cała kora mózgowa. Dzieci grające na instrumentach wytwarzają takie połączenia obu półkul, że o wiele lepiej potrafią się z koncentrować, zapamiętywać. Osiągają lepsze wyniki w nauce, szczególnie w przedmiotach ścisłych. Łatwiej uczą się języków obcych i w ogóle języka. Muzyka bowiem dobrze wpływa na naukę języka, przyspiesza gotowość czytania, ułatwia zapamiętywanie struktur gramatycznych, rozumienie ze słuchu, komunikowanie się w języku obcym. Dlatego muzyka jest powszechnie wykorzystywana w nauce języka obcego nie tylko u dzieci.

Granie na instrumencie nie tylko poprawia koordynację, koncentrację, aktywuje o wiele lepiej pamięć aktywną, ale uczy też systematyczności, pracowitości, pokonywania trudności, radzenia sobie z porażkami. Granie na instrumencie, np. na pianinie, poprawia zdolności matematyczne, koordynację oko–ręka. Aktywuje podzielność uwagi, rozwija twórczą wyobraźnię. Naukę na instrumencie najlepiej zacząć z 3-, 4-latkiem. Niektóre dzieci są utalentowane, bo talent muzyczny się dziedziczy. Jednak nie oznacza to, że gdy rozpoznamy w dziecku szczególne uzdolnienia muzyczne, nie powinniśmy go wspierać, bo w rodzinie nie ma tradycji muzycznych. Nawet jeśli nie umiemy ocenić, czy dziecko ma talent muzyczny, warto wspierać jego upodobania muzyczne do śpiewu, tańca, muzykowania. Uczenie dzieci piosenek, wykorzystywanie muzyki do regulowania emocji poprawia nie tylko samopoczucie dziecka, ale i pozwala mu rozwijać jego potencjał, a szczególnie kompetencje poznawcze.

Od lat znany jest w nauce efekt Mozarta, czyli udowodniony wpływ muzyki na rozwój słuchu u dzieci. Alfred Tomatis – znany specjalista od chorób uszu i słuchu – odkrył, iż słuchanie muzyki o określonych, wysokich częstotliwościach poprawia nie tylko koncentrację, pamięć, pobudza kreatywność, ale i normalizuje organizację życia codziennego oraz wspiera normalizację napięcia mięśniowego, co ma proste przełożenie na postawę całego ciała. Słuch oraz przetwarzanie słuchowe były przedmiotem jego badań, dzięki temu wiemy, iż słuch to nie tylko jeden ze zmysłów, który odpowiada za rozwój mowy i języka, ale odpowiada też za zachowywanie równowagi, kontrolę naszego ciała w przestrzeni i pozycję wyprostowaną. Stymuluje naszą korę mózgową w taki sposób, byśmy byli gotowi na przyjęcie bodźców z zewnątrz naszego ciała.

Znaczenie ma oczywiście to, jaką muzykę puszczamy naszemu dziecku. Muzyka może koić, uspokajać, relaksować lub pobudzać. Związane jest to z przetwarzaniem dźwięków przechodzących przez ucho do mózgu w formie impulsu elektrycznego. Zdecydowana większość impulsów, które odbieramy, ma wysokie częstotliwości, dlatego człowiek reaguje na dźwięki wysokie częściej niż na niższe. Muzyka relaksująca (odpowiednie tempo, głośność, linia melodyczna) działa korzystnie na układ oddechowy, a tym samym dotlenienie mózgu, poprawia trawienie, perystaltykę jelit, zmniejsza napięcie mięśniowe, obniża ciśnienie tętnicze krwi, a co za tym idzie, zwalnia akcję serca, obniża napięcie mięśniowe, redukuje stres, obniża lęk, uspokaja, poprawia komunikację międzyludzką. A muzyka aktywująca (która ma rytm zbliżony do bicia serca) działa pobudzająco na wyobraźnię, poprawia samoocenę, przyspiesza bicie serca, pobudza do aktywności, działania, rytmizuje oddech, wzmacnia koordynację, poprawia integrację ruchową, powodując poczucie radości i uruchamiając pozytywne emocje.

Muzyka zatem nie tylko łagodzi obyczaje, ale i wspiera rozwój dzieci w wielu obszarach. Warto więc nie tylko rozwijać dziecko muzycznie poprzez zajęcia oparte na muzyce, ale i w domu pozwolić dziecku doświadczać tego niezwykle taniego, powszechnie dostępnego i bardzo efektywnego środka wspierającego rozwój młodego człowieka.