Jesteśmy w czasie nietypowym. Dlatego i przeżywanie tych wydarzeń będzie, podobnie jak w zeszłym roku, inne niż to, do czego się przyzwyczailiśmy. Wielu z nas nie będzie mogło uczestniczyć w świętych obrzędach w kościele. Nie da się ukryć, że oglądanie transmisji liturgii w Internecie, telefonie czy komputerze nie jest uczestniczeniem w niej realnie. Doświadczenie obecności Chrystusa w Eucharystii wymaga naszej realnej obecności. „Uczty nie da się zastąpić ucztą na odległość. Eucharystia jest życiodajnym źródłem Kościoła, jest medium, które umożliwia komunikację nie tylko z Bogiem, ale także z innymi. Świętowanie Eucharystii jest ucztą, przy której realna obecność Chrystusa w sakramencie połączona jest z realną (a nie wirtualną) obecnością wierzących. W Eucharystii przyjmuje nas Chrystus, a jednocześnie my przyjmujemy Chrystusa i swoich braci oraz siostry. Przyjmujemy Go w nich oraz przez nich”[1]. Dlatego oglądanie liturgii w telewizji lub w innych mediach nie tylko wypacza właściwe rozumienie uczestnictwa w sakramentach, ale i może w ogóle sens naszej wiary. To, co tak lekko przyjęliśmy jako formę uczestnictwa w liturgii Kościoła, w rzeczywistości nią nie jest. Dlatego pozbawieni uczestniczenia w liturgii bliżej jesteśmy tych chrześcijan ze wszystkich zakątków świata, gdzie wiara chrześcijańska jest prześladowana, gdzie chrześcijanie są w takiej mniejszości, że Eucharystia jest ich udziałem tylko kilka razy w roku. Ale też bliżej tych z nas, którzy po trudnych doświadczeniach życiowych są w związkach niesakramentalnych i innych sytuacjach życiowych i nie mogą w pełni uczestniczyć w Eucharystii. Ten post od Eucharystii i innych sakramentów może nas skłonić do głębszej refleksji nad tym, czym dla mnie jest liturgia Kościoła. Czym jest wiara? W czym tkwi źródło mojej wiary? Jeśli zostało zabrane nam tradycyjne czerpanie z niedzielnej Eucharystii – gdzie rodzi się nasza wiara? „Co sprawia, że chrześcijanin jest chrześcijaninem w sytuacji, kiedy nagle ustaje tradycyjna działalność kościelna?”[2] Czy Bóg zamykany przez nas w kościołach nie pragnie z nich wyjść? Może chce wyjść, może chce iść do biednych, potrzebujących, zranionych, marginalizowanych, chce wejść do naszych domów i tam z nami żyć. Jak zatem przeżyć ten święty czas? Jak przeżyć tę pustynię, często tygodniami, a nawet miesiącami bez realnego spotkania z Bogiem w sakramencie Eucharystii, spowiedzi?

 „Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. A przebywał na pustyni 40 dni, kuszony przez Szatana, i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli”. (Mk 1,12-15)

„Jezus przeżywa to, że Bóg Mu usługuje: Aniołowie Mu usługiwali – Bóg Mu usługuje. […] Bóg nie potrafi inaczej królować, jak w ten sposób, że ci służy. Jesteś przez Niego obsłużony, stół ci zastawi na pustyni, da ci jeść, uchroni cię, aniołowie będą cię nosić na rękach. Bóg to obiecał, a Jezus tego doświadcza. Dlatego, jak wraca z pustyni, pierwsze, co mówi, to: czas jest pełny Boga, bliskie jest Królestwo, wierzcie, bo to jest Ewangelia. Odnajdujecie się w tym?”[3]. Bóg w tym czasie pustyni nie pozostawia nas samych w naszym zamknięciu, odosobnieniu, kwarantannie, chorobie, samotności. Idzie sam do nas. Jak Go przyjąć? We własnym życiu? We własnym mieszkaniu?

Liturgia Trzech Dni – ekstremalny poradnik

Najpierw zastanówmy się, czym jest LITURGIA. To czynności wykonywane w służbie innym, wszelki kult oddawany Bogu. Jest uobecnianiem Boga między ludźmi, uświęcaniem człowieka i uwielbieniem Boga oraz zapowiedzią liturgii niebiańskiej. Jest wykonywaniem i wypełnianiem kapłańskiego posłannictwa Chrystusa – uczestniczeniem w kapłaństwie, jakie ma każdy wierzący.  

Jest ona najbardziej uroczysta w roku. Jeśli tylko można, należy ją w taki właśnie sposób celebrować. Liturgia Triduum jest JEDNĄ liturgią trwającą 3 dni. A wiec przez 3 dni trwa nieustannie – nawet jak wyjdziesz z kościoła, będziesz w domu. Liturgia tych 3 dni trwa we wszystkim, co robisz. Początek liturgii Triduum to celebracja Eucharystyczna Wielkiego Czwartku.

Wielki Czwartek – uczta miłości

Przeżywamy w niej moment ostatniej wieczerzy Jezusa z uczniami, podczas której Jezus przemienia chleb i wino w swoje Ciało i Krew i nakazuje uczniom czynić to, co On – być jak On, ustanawiając w ten sposób dwa sakramenty: eucharystii i kapłaństwa. Czym jest ta ofiara? Chleb i wino mają się stać pokarmem, który daje życie. Tak jak ofiara Jezusa, która ma dać nam siłę i życie. Obie są skrajne. Jezus, stając się pokarmem, daje się strawić, by dać nam siłę, a w swej ofierze w miłości nie tylko umywa uczniom nogi, służy im jak niewolnik, ale i oddaje życie, by nasze życie stało się ważne. Jego ofiara objawia wartość naszego życia i wielkość Jego miłości.

Jeśli nie możemy uczestniczyć w ostatniej wieczerzy w kościele, możemy obejrzeć ją za pośrednictwem mediów, by usłyszeć Słowo, rozważania. Pomoże nam to lepiej zrozumieć wydarzenia dokonujące się tego wieczoru. Możemy też zaprosić Jezusa do naszego życia, do naszego domu. Nie robić czegoś dla Jezusa, ale być jak Jezus. Przeżyć dwa najważniejsze elementy tej liturgii.

Jedną z podstawowych form, jakie możemy przeżywać w domu, jest modlitwa liturgią godzin. Jest ona przeznaczona dla wszystkich wierzących. Możemy w pełni jednoczyć się z całym Kościołem, odmawiając wszystkie modlitwy liturgii godzin lub wybrać te najważniejsze np. jutrznię – poranną modlitwę Kościoła, godzinę czytań, nieszpory – modlitwę wieczorną lub kompletę – modlitwę przed snem.

W DOMU:
  • Usiąść przy stole, przy uroczystej kolacji jak uczniowie. Kościół będzie nas prowadził w tych wydarzeniach. Pierwsze czytanie tego dnia przenosi nas do Egiptu, gdzie podczas uroczystej Paschy żydowskiej krew baranka chroni lud wybrany przed śmiercią. Jest to moment wychodzenia narodu wybranego do wolności. W drugim czytaniu Kościół pokazuje nam krew Baranka – Jezusa Chrystusa, która łączy nas z tamtymi wydarzeniami i ukazuje prawdziwą ofiarę Jezusa
  • Możemy przygotować uroczystą kolację, zapalić świece. Rozważać czytania Liturgii Wielkoczwartkowej. Dzielić się słowem – co Bóg mówi do każdego z nas w swym Słowie? Zanurzyć się w modlitwie z rodziną. Słuchać siebie nawzajem. Uczynić Słowo naszym życiem. 
  • Najgłębszym gestem miłości jest rytuał obmycia nóg. To wypełnienie służby w miłości, jaką pokazuje Jezus w Ewangelii św. Jana. To jest królowanie Jezusa – miłość do końca – w uniżeniu, służeniu mnie i Tobie. Jezus umywa nam nogi. Jeśli chcemy naśladować Jezusa – być Jego uczniami – to i my powinniśmy umywać nogi sobie nawzajem. Może się to wydać szalone, ale właśnie ten gest ukazuje prawdziwe chrześcijaństwo. Jego esencję.
W DOMU:
  • fragment z Ewangelii J 13,1-20 wprowadzi nas w czas ostatniej wieczerzy. Potem możemy okazać swoją miłość do Jezusa i naszych bliskich w geście służby przez umywanie sobie nóg, począwszy od głowy rodziny w domu aż do dzieci. W wolności. Ten gest może odmienić nasze życie, nasze relacje. Uczta z uczniami jest ucztą miłości. Chleb, jaki spożywamy, jest przedsionkiem nieba. To początek uczty niebiańskiej. Sprawmy, by ten mały zaczyn królestwa Bożego był i w naszym domu.

Wielki Piątek – ofiara z życia

Dalszą częścią liturgii Triduum jest adoracja krzyża. Jest to dzień ciszy i postu ścisłego. W ten dzień od zawsze nie odprawiano Mszy Świętej. A Kościół pozostaje skupiony na krzyżu, jego adoracji, męce Jezusa i Jego śmierci. W czasie pandemii gesty liturgiczne nawet w kościołach pozostaną oszczędne. Ograniczone do minimum. Kapłan wychodzi bez pieśni, dzwonków, w ciszy. Kontynuując liturgię z dnia poprzedniego, pada na podłogę w znaku krzyża, przyjmując postawę oddania i uczestnictwa w męce i śmierci Jezusa. Czytanie Męki Jezusa, uroczysta modlitwa za cały świat, adoracja krzyża i Komunia Święta. Grób Jezusa. Prawda o człowieku, o naszym grzechu, za który Bóg oddaje życie w miłości. Drzewo krzyża w średniowiecznych legendach było drzewem rajskim, z którego pierwsi ludzie zerwali zakazany owoc. Po grzechu to samo drzewo staje się drzewem Krzyża, na którym Jezus umiera za nas. Teraz więc w przyjęciu Komunii Świętej, po adoracji krzyża, jemy owoce miłości Jezusa. Drzewo Krzyża staje się Drzewem Życia – daje nam owoce miłości. Nie wystarczy wysłuchać opisu męki i śmierci Jezusa – On nas zaprasza, byśmy spożywali owoce Jego męki – Eucharystię, Chleb Życia. Jeśli nie możemy przyjąć Komunii Świętej tego dnia w czasie liturgii Męki Pańskiej, ofiarujmy nasze pragnienie Bogu.

W DOMU:
  • Czytanie i rozważnie Męki Jezusa – na stole, na którym wcześniej spożywaliśmy ucztę miłości, postawmy krzyż, zakryty. Przeczytajmy Mękę Jezusa z Ewangelii J 18,1-19,42. Po niej możemy uroczyście modlić się modlitwą wstawienniczą za świat i Kościół, włączając wszystkich członków rodziny w tę modlitwę.  
  • Adoracja krzyża. Krzyż możemy odkrywać stopniowo, jak na liturgii w Kościele – czyniąc uroczystym adorowanie „ oto drzewo Krzyża, na którym zawisło zbawienie świata” – [z przyklęknięciem] „pójdźmy z pokłonem”. Każdy z nas może adorować krzyż – przyjmując tym samym drogę Jezusa za swoją, przyjmując krzyż do swojego życia. Po adoracji krzyża pozostańmy w domu w ciszy, wyłączmy media. Jeśli możemy pójść do kościoła na choćby krótką adorację Jezusa w grobie, to zróbmy to, ale jeśli nie możemy – adorujmy krzyż w naszym domu. Pozostawiony na stole, niech będzie centrum naszego domu w tym czasie.

Wielka Sobota – Wigilia Paschalna, Zmartwychwstanie Jezusa

Wielka Sobota jest w Kościele dniem ciszy i trwania przy grobie Jezusa – oczekiwaniem na Jego zmartwychwstanie. To tradycyjnie czas postu. Nie odbywają się wtedy żadne inne sakramenty – Komunii Świętej można udzielić tylko umierającym. Nie jest to też czas na spowiedź. To czas oczekiwania. To kulminacyjna część liturgii Triduum. To w niej przechodzimy przez drogę zbawienia. Składa się z 4 części: liturgii światła, słowa, chrztu i Eucharystii. Rozpoczyna się zwykle na zewnątrz kościoła od rozpalenia ognia i wniesienia zapalonego paschału (dużej świecy) do ciemnego kościoła. Paschał to znak zmartwychwstałego Chrystusa, który obejmuje nie tylko cały świat, wszystkich ludzi, ale i historię z przeszłością i przyszłością, cały czas. Jezus jest Światłością świata rozpraszającą mrok naszego zła. Pokazuje nam to liturgia słowa, która prowadzi nas dziewięcioma czytaniami przez całą historię zbawienia – od stworzenia świata aż do zmartwychwstania Jezusa. Po czytaniach ze Starego Testamentu zapala się świece ołtarzowe, bije w dzwony i śpiewa Chwała na wysokości. Po uroczystym odczytaniu Ewangelii o zmartwychwstaniu następuje liturgia chrzcielna. Historycznie w czasie właśnie Wigilii Paschalnej Kościół chrzcił katechumenów (osoby wchodzące na drogę chrześcijaństwa – przyjmowane do Kościoła). W tym kontekście odnawianie co roku przyrzeczeń chrzcielnych ma nam przypominać nasze zanurzenie w wodzie chrztu – zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. ”Umrzeć, żeby żyć – jeśli odnawiasz swój chrzest, to chcesz w sobie zabić swój grzech, aby żyć z Chrystusem. To jest ta decyzja”. [4] Nasze powołanie do nowego życia w Jezusie dzięki Jego zmartwychwstaniu. Wspominanie świętych w tym kontekście jest pokazaniem nam naszego miejsca w Kościele – miejsca w gronie świętych. Jesteśmy powołani do świętości, bo jesteśmy Jego stworzeniem. Dlatego znów zwieńczeniem tej liturgii jest Chleb Żywy – Eucharystia, niesienie Jezusa Zmartwychwstałego w sobie, w naszym ciele uświęconym Jego obecnością. Stajemy się monstrancją, która niesie Jezusa żywego do innych, do świata. Niesiemy nadzieję, którą daje nam Zmartwychwstały. Tę radość oznajmiamy światu w procesji rezurekcyjnej.

W DOMU:
  • Na pewno możemy poświęcić pokarmy. Nawet jeśli nie będziemy mogli ich zanieść do kościoła, możemy je pobłogosławić w domu. Co powinno znaleźć się w tradycyjnym koszyczku oraz co symbolizują wielkanocne pokarmy, pisaliśmy tutaj.
  • Stół ze świecą paschalną lub świecą chrzcielną – niech zostanie zapalona, byśmy mogli ogłosić sobie nawzajem zmartwychwstanie Jezusa. Możemy zaśpiewać wspólnie pieśń wielkanocną.
  • Czytanie Słowa – koniecznie przeczytajmy choć Ewangelię o zmartwychwstaniu Jezusa. Możemy dzielić się tym słowem.
  • Ostatnim znakiem, jakiego możemy użyć w domu, jest woda święcona. Niech znak krzyża dłonią zanurzoną w wodzie święconej będzie przypomnieniem sobie sakramentu naszego chrztu, świadomą decyzją o zanurzeniu się ponownie w śmierci i zmartwychwstaniu – przejściu od grzechu ku wolności.
  • Śniadanie wielkanocne jest wyrazem radości paschalnej.

Liturgia Triduum Paschalnego kończy się wieczorem w Niedzielę Zmartwychwstania. Nieszpory będące częścią liturgii godzin zamykają święte obchody Triduum Paschalnego.

Obyśmy nie przegapili najważniejszego czasu na spotkanie z Bogiem. Jest on krótki i długi zarazem. Trwa tylko 3 dni i aż 3 dni. Obyśmy nie przegapili czasu Świąt Paschalnych. Pascha, przejście, zaczyna się już dziś i będzie trwała do Niedzieli Wielkanocnej, osiągając swój najważniejszy moment w Wigilii Paschalnej w sobotę wieczorem. Oby nie zabrakło nas w tym czasie. „Świętujmy Wielkanoc – w tym roku uboższą o wiele zewnętrznych form świętowania – w sposób, który w świętowaniu Zmartwychwstania Chrystusa jest tym najbardziej wewnętrznym i najważniejszym: zaprośmy żywego Chrystusa, aby siłą, którą zwyciężył nad grzechem, strachem i śmiercią, przemienił nasze życie. Amen”.[5]

 

[1] Tomas Halik, Czas pustych kościołów, Wydawnictwo Wam, str.13

[2] Tomas Halik, Czas pustych kościołów, Wydawnictwo Wam, str.15

[3] Abp. Grzegorz Ryś, Czas zabawienia. Liturgia codzienności. Wydawnictwo M, str. 43

[4] Abp. Grzegorz Ryś, Czas zabawienia. Liturgia codzienności. Wydawnictwo M, str. 157

[5] Tomas Halik, Czas pustych kościołów, Wydawnictwo Wam, str.151