Kiedy do małżeństwa zaczyna wkradać się znużenie, rutyna i codzienność, warto pomyśleć, co może podtrzymać dotychczasową relację albo ją wręcz naprawić. Ostatnio w mediach społecznościowych poświęconych rodzinie popularny stał się trend randkowania w małżeństwie. Doświadczenia małżeństw celebrujących taki sposób spędzania wspólnego czasu są wspaniałym świadectwem budowania przez nich relacji żywej, pełnej energii, bliskiej, tak by lepiej radzić sobie z codziennością właśnie. Przyzwyczailiśmy się, że randkują tylko osoby, które dopiero się zaczynają spotykać i poznawać. Jak się okazuje, małżeństwo nadal jest okazją, by się lepiej poznawać, bo nowe okoliczności i doświadczenia, czy tego chcemy, czy nie, wpływają nierzadko na nasze postawy.

To, że poddajemy się niekiedy owej rutynie, nie ma nic wspólnego z tym, że po wstąpieniu w związek małżeński tak po prostu ma już być. Nic nie dzieje się w oderwaniu od naszej woli. To nasz wybór, czy sobie odpuścimy pracę nad związkiem, czy też nie. To od nas zależy, czy małżeństwo budowane będzie na zasadzie bliskości, wzajemności i intymności. To nasze decyzje i postawy wpływają na to, czy nasze relacje będą się umacniać, czy rozluźniać. Wszystko, co jest obok – jak praca zawodowa, kariera, rodzicielstwo, wzajemna niechęć i oskarżenia, hobby – owszem może zachwiać naszym spokojem, wartościami, organizacją życia. Naturalny stres związany z pracą, wychowaniem, nadmiar obowiązków, zmęczenie ciągłą walką we wszystkich powyższych sferach życia po prostu demotywuje i zniechęca. Brakuje czasu, a nawet chęci na przyjemności. I możemy tak się czuć. Jednak we dwójkę zawsze raźniej i łatwiej jest stawić czoło wszelkim przeciwnościom, a także załagodzić wszelkie napięcia w relacji. Dlatego może warto podjąć wyzwanie i umawiać się ze swoim współmałżonkiem na randki?

Najtrudniej zrobić pierwszy krok. Przy planowaniu randki dobrze jest uwzględnić aktualne możliwości organizacyjne, czasowe, finansowe, a także swoje zainteresowania. Tylko nigdy nie należy wzajemnie się zmuszać do randek, zwłaszcza tych nietypowych. Jeżeli nigdy wcześniej nie podejmowano prób randkowania, warto zacząć od małych kroczków, a na pewno od rozmowy, czego oczekujemy od takich działań, jak widzimy swój wspólny czas. Po co tracić czas na żale i pretensje. Najważniejsze jest znalezienie w swoim codziennym bądź tygodniowym harmonogramie faktycznego czasu tylko dla dwojga. To nie zawsze musi być coś wyjątkowego. To oddanie i zaangażowanie małżonków jest najważniejsze. Choć niektórzy twierdzą, że jak się szybko nie zainwestuje czasu, uwagi, a nawet pieniędzy we wspólne randkowanie, to potem trzeba będzie szukać tego czasu na terapię małżeńską. Jak już małżonkowie będą umieli znajdować czas dla siebie i organizować go, to nawet prozaiczne sytuacje sam na sam będą traktować jak randkę i się z nich autentycznie cieszyć. Niemniej warto je planować, czy to razem, czy każdy z małżonków osobno. Dobrze, by był to czas rzeczywiście poświęcony relacji małżeńskiej. Dobrze, by był to czas wyjątkowy, a nie tylko wspólne wyjście na zakupy, rozmowy o problemach codzienności czy załatwianie ich w trakcie trwania randki.

Dlaczego randkowanie jest takie ważne w małżeństwie? Dla jednych jest ono podstawowym aspektem małżeństwa, który może przyczynić się do zbudowania prawdziwej bliskości. Dla drugich to forma odświeżenia swoich uczuć i zabawa w najlepszym towarzystwie. Kluczowe jest, by randki były pozytywnym doświadczeniem dla dwojga i ważnym dla każdego z osobna. Z pewnością wysiłek włożony w planowanie randek, znajdowanie czasu dla siebie nawzajem nie pójdzie na marne. Randki w małżeństwie przede wszystkim poprawiają komunikację między małżonkami, ułatwiają okazywanie uczuć i zwiększają zaangażowanie w codzienne obowiązki, a także umacniają intymny charakter małżeństwa, zwłaszcza gdy z upływem lat nieco on przygasa.