Leopold Tyrmand – pisarz, znawca jazzu, człowiek o niezwykle szerokich horyzontach. Przyszło mu obserwować Polskę stalinowską, siermiężną, narzucającą przemocą zbrodniczą ideologię. Wiedział doskonale, czym jest niedelikatność i brak wrażliwości. To, że się nie dał i pozostał wrażliwy, świadczy najdobitniej o tym, że wolność zawsze pochodzi od wewnątrz. I jeśli ona tam, w nas, jest – żadna zewnętrzna siła nas nie zniewoli. Ale do tego trzeba właśnie delikatności i wrażliwości.