Od charakteru człowieka zależy dobre życie nie tylko jego samego, ale także zgodne i harmonijne funkcjonowanie wszystkich wokół. Warto zatem przyjrzeć się, czy da się charakter kształtować, a jeśli tak, to jak to skutecznie zrobić. W tych rozważaniach znów podążamy za Marianem Pirożyńskim.

Jak twierdzi autor, na to kluczowe pytanie padły trzy odpowiedzi – jedna twierdząca, druga przecząca i trzecia pośrednia. Dawniej część myślicieli uznawała człowieka za czystą kartę, którą rodzice, nauczyciele, wychowawcy mogą swobodnie zapisać. Mają w tym dowolność i nieograniczoność. Więc wystarczyłoby tylko bardzo chcieć, aby mieć szlachetny charakter. Ten optymizm szybko ustępuje pesymistycznym doświadczeniom. Okazuje się, że samo chcenie nie wystarcza, że zapisywanie białej karty szlachetnymi cechami idzie tak opornie, że wydaje się wręcz niemożliwe. Na przeszkodzie stoją dziedziczone po przodkach cechy, tkwiące w człowieku głęboko, zdolne ujawnić się w każdym wieku i sięgające dalekich pokoleń.

Inni myśliciele byli zdecydowani, że charakter indywidualny jest wrodzony i nie ma możliwości jego zmiany, niezależnie od ludzkiej woli. I znów także ten pogląd uznawany jest za niewart poważnego traktowania, bo i w tym przypadku obserwacja siebie samego pokazuje, że człowiek może wpływać na swój charakter – negatywnie bądź pozytywnie. Przystosowanie jest tym, co niweluje wpływ dziedziczności.

Ostatecznie zwycięża trzecia opcja, która twierdzi, że kształtowanie charakteru jest możliwe, ale wymaga dużego wysiłku. Na charakter wpływ mają różne czynniki: skłonności odziedziczone (na te nie mamy wpływu), otoczenie, np. wychowanie w domu i szkole, praca, przykład domowników i kolegów (także ta przestrzeń w niewielkim stopniu zależy od nas) i osobisty wysiłek. I tu jest szansa dla nas, bo na swoją ciężką pracę wpływ mamy. Chociaż nie tak od razu.

Proces kształcenia można podzielić na cztery etapy. Pierwszy to etap bierny – od 4 do 5 roku życia – kiedy dziecko nie ma wpływu na aktywne ukształtowanie siebie, lecz biernie poddaje się wpływom z zewnątrz. Drugi etap to okres bierno-czynny, który trwa od 4–5 roku życia do 12, wtedy kształcenie charakteru powoli przechodzi w ręce zainteresowanego. W trzecim etapie, trwającym od 12 do 18 roku, postawa zainteresowanego staje się jeszcze bardziej czynna, ale młody człowiek ciągle podatny jest na oddziaływanie innych, więc nadal można to uznać za okres bierno-czynny. I wreszcie okres czwarty, czyli po 18 roku życia, to etap, kiedy osoba uzyskuje pewną dojrzałość i zdolność do samodzielnej pracy nad sobą, a więc do samowychowania. To jest właśnie czas i możliwość na kształtowanie swojego charakteru.

W pracy tej najważniejszy jest cel. Powinien być jasno określony, aby człowiek mógł zmierzać do niego bez tracenia energii na inne sprawy, które temu celowi są obce. Pedagog Fryderyk Foerster pisze: „Kształcić charakter znaczy właściwie wydobyć człowieka ze stanu bezkierunkowości i bezcelowości, a wszczepić weń silne poczucie swego przeznaczenia i w ten sposób uchronić go od przemocy zmiennych wciąż impulsów naturalnych”.

Jaki powinien być cel? Musi to być cel, do którego się dąży dla niego samego, powinien być ponadczasowy, niezależny od zmieniającego się czasu, ten sam na wszystkie okresy życia – wiek młodzieńczy, lata dojrzałe, także starość. Powinien też zaspokoić wszystkie rozumne pragnienia natury ludzkiej, czyli prowadzić do szczęścia. Wreszcie cel powinien być możliwy do osiągnięcia dla wszystkich ludzi. Gdyby przyjrzeć się poszczególnym wartościom, takim jak bogactwo, sława, przyjemności cielesne, władza, a nawet szczęście, to okaże się, że nie spełniają wszystkich kryteriów. Dla osób wierzących taką wartością będzie Bóg. Każdy indywidualnie zmuszony jest określić swój najwyższy cel, znaleźć jakąś najwyższą wartość jako punkt odniesienie swojego życia i właśnie charakteru, bo jego kształtowanie zależy od wyznawanych wartości, od najwyższego celu.

Kształtowanie charakteru jest zatem możliwe, chociaż polega na pracy, i to ciężkiej. Człowiek trafia na liczne przeszkody, głównie pochodzące z jego wnętrza, które bohatersko musi zwalczyć, ale to właśnie te zmagania są miejscem ludzkiego wpływu na kształt siebie, na swój charakter.