Nie możemy się odżegnywać od funkcji edukacyjnej szkoły, bo można by było pomyśleć, że jest to nieważne. Nie jest tak. Ważne jest, żeby pamiętać o tym, żeby wiedza przekazywana w szkole była rzetelna, aktualna i fachowa. Nie zawsze tak jest. Znam nauczycieli, którzy od trzydziestu lat korzystają z tych samych zeszytów, z tych samych pomocy (z folii zeskanowanych do prezentacji multimedialnej) i pracują tymi samymi metodami. Taki nauczyciel nie może być mistrzem, będzie co najwyżej rzemieślnikiem, pracownikiem taśmy produkcyjnej w fabryce. Efektem takiej pracy nie będzie ciekawy świata młody człowiek, będzie to odtwórca, a nie twórca. A istotą edukacji powinno być wzbudzenie ciekawości świata. Nie odbędzie się to, jeżeli sami nie będziemy ciekawi świata.

Prawdziwy mistrz nigdy nie będzie starał się być mistrzem. Nigdy nie będzie na siłę wymuszał swojego autorytetu. Będzie to natomiast człowiek, który tak bardzo zatopi się w swojej dziedzinie, że naturalne dla niego będzie dyskutowanie na te tematy, które są jego pasją, które stanowią bardzo istotną oś jego życia. W połączeniu z umiejętnością wchodzenia w dobre relacje z uczniami jest to ogromny plus w budowaniu swojej pozycji nauczyciela.

Być mistrzem to być człowiekiem prawdziwym, nieudającym. Nie można przestać być mistrzem po wyjściu ze szkoły. Jest wielu nauczycieli, którzy swoją pasję rozwijają również poza szkołą. Piszą książki popularnonaukowe, udzielają się w środowisku lokalnym na kółkach zainteresowań czy też mają swoje kanały na portalach społecznościowych. Nie można być, tak jak już wcześniej wspomniałem, nauczycielem na pół gwizdka. Jest to tego rodzaju powołanie, które wymusza wejście w nie całym sobą. Nie wszyscy tak potrafią – ci się szybko wypalą.

Być może źle się kojarzy w dzisiejszym świecie słowo mistrz. Jest wśród nas, Polaków, coś takiego, co każe nam często za wszystko przepraszać, umniejszać swoje zdolności i talenty, bo wyjdziemy na pyszałków i bufonów. Daliśmy sobie wmówić, że bycie w czymś dobrym to powód do wstydu, a niestety nasze nauczycielskie środowisko potrafi bardzo skutecznie to udowodnić. Nie jest w szkole mile widziana zmiana. Szczególnie w dużej szkole, która ma pewne utarte od dziesiątek lat procedury. I żadne zmiany paradygmatu, podstaw programowych, metod nie mogą poruszyć tego betonu. Zmienia się tylko kolor ścian.