W sztukach umierania mówiono o śmierci dobrej lub haniebnej. Dzisiaj walczy się o śmierć godną. Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia w dokumencie „Nowa karta pracowników służby zdrowia” oraz „Dziesięć praw człowieka umierającego”, powstałych na potrzeby akcji „Umierać po ludzku”, wraz z komentarzami ks. prof. Wojciecha Bołoza, próbują wyjaśnić pojęcie godności w kontekście umierania i śmierci.
Ostatnie chwile umierającego są końcowym etapem życia, a więc jego częścią. Takie same zasady powinny rządzić zarówno życiem, jak i śmiercią. Jeśli mówimy o godnym i dobrym życiu, to nie możemy nie zastosować tych samych kryteriów do śmierci.
Jeśli więc życie człowieka to obecność bliskich, przyjaciół, znajomych, określony status rodzinny i społeczny, szczerość w relacjach, świadomość działań, możliwość podejmowania decyzji, dokonywania wyborów, to te same warunki powinno się zapewnić choremu.
Najważniejsze jest więc nieskazywanie go na osamotnienie i opuszczenie. Chory ma prawo – jeśli warunki na to pozwalają - do umierania we własnym domu, w otoczeniu bliskich, rodziny, przyjaciół. Opieka z ich strony to najpiękniejszy krok ku godnej śmierci. Kluczowa też jest postawa szacunku i empatii wobec doświadczanego cierpienia psychicznego i duchowego. Do tego współtowarzyszenia powinny włączyć się też służba medyczna, wspólnota świecka i religijna. Obecność duszpasterza pomoże wskazać chrześcijański wymiar śmierci, gdyż w jej obliczu nie wolno nie doceniać duchowego aspektu życia, jakim jest relacja z Bogiem. „Wobec tajemnicy śmierci człowiek jest bezsilny; chwieją się ludzkie pewniki. I właśnie w takiej sytuacji bez wyjścia wiara chrześcijańska [...] staje się źródłem pogody i pokoju”. Nie wolno zaniedbać starań o ukazanie ewangelicznego sensu śmierci. Ten obowiązek nie spoczywa tylko na osobach duchownych, ale na każdym członku wspólnoty kościelnej. W szczególności sakrament pojednania i pokuty może pozwolić umierającemu pojednać się z Bogiem i ludźmi i przeżywać ostatnie chwile w pokoju. Należy jednak pamiętać, by głoszenie Ewangelii nie było teoretycznym moralizowaniem, ale by wyrażało się w postawie miłości, modlitwie i sakramentach. Miłość powinna się objawiać bardzo namacalnie poprzez obecność przy chorym, troskę, wrażliwość, delikatność. Obok wsparcia duchowego można też choremu zapewnić pomoc psychologiczną. W każdym przypadku należy jednak uszanować światopogląd umierającej osoby i w odniesieniu do niego wspierać ją w pogodzeniu się z nadchodzącą śmiercią.
Prawem chorego jest też prawo do uzyskania informacji o stanie jego zdrowia. Nie wolno przed nim zatajać takich informacji, nawet w przypadku niekorzystnych rokowań. W relacji pacjent – lekarz – rodzina konieczna jest pełna szacunku, cierpliwości i miłości prawdomówność. Umierający powinien mieć możliwość uporządkowania swoich spraw rodzinnych, zawodowych i duchowych.
Rzetelne informowanie o stanie zdrowia pacjenta zakłada także jego udział w decyzjach terapeutycznych, poinformowanie go o konsekwencjach i ryzyku podejmowanych metod leczenia. Stosowane terapie z kolei powinny wykluczać zarówno przyśpieszenie śmierci (eutanazję), jak i jej opóźnienie (uporczywą terapię). Chory ma natomiast prawo do wszelkich form uśmierzania bólu, gdyż stanowi on dodatkowe obciążenie psychiczne utrudniające relacje z najbliższymi.
W pełni definicję godnego umierania oddają słowa prof. Cicely Saunders, prekursorki nowoczesnego ruchu hospicyjnego, które stały się przesłaniem założonego przez nią hospicjum św. Krzysztofa w Londynie:
„Liczysz się, ponieważ jesteś tym, kim jesteś. Liczysz się do ostatniej chwili swojego życia. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, nie tylko pomagając ci spokojnie umrzeć, ale także żyć aż do śmierci”.